Alessandro Del Piero, legenda Juventusu Turyn, wypowiedział się przed sobotnim finałem Ligi Mistrzów. Włoch mówił między innymi o finalistach, Xavim, Messim czy Luisie Enrique.
Będziesz w Berlinie? Jakiego finału się spodziewasz?
Tak, wybieram się do Berlina. Spodziewam się… finału! Wszystko może się zdarzyć, nie można przewidzieć rezultatu. Faworyt może zwyciężyć, ale także role mogą się odwrócić. Osobiście przegrałem finał, gdy byliśmy faworytami, a wygrałem, gdy nimi nie byliśmy. Taki jest futbol.
Dla Juventusu to pierwszy finał Ligi Mistrzów od 12 lat. Wówczas Włosi wyeliminowali Barçę w ćwierćfinale. Obecny Juventus ma coś w sobie z tamtego okresu?
To dwie różne ekipy z odmiennymi historiami. Łączy je jedna rzecz, a mianowicie coraz lepsza postawa w dalszych fazach turnieju. Ta drużyna z meczu na mecz rośnie, a to dzięki zwycięstwom przeciwko wielkim klubom. Półfinał z Realem Madryt był jak wówczas ćwierćfinał z Barçą.
Xavi i Pirlo często są porównywani. Znasz ich obu, bo często grałeś z nimi lub przeciwko nim. Co ich wyróżnia?
Mówimy o prawdziwym piłkarskim Olimpie, najwyższym poziomie boiskowej inteligencji. Obaj tworzą historię futbolu, są unikatowi. To był zaszczyt, że mogłem spotkać ich na swojej drodze.
Co stanowi największą siłę Juventusu?
Pirlo i jego rzuty wolne, Tévez i Morata, którzy potrafią strzelać gole, solidna defensywa, umiejętność przytrzymania piłki i bronienie korzystnego wyniku.
Jak obie drużyny zmieniały się podczas tego sezonu?
Na początku rozgrywek żadna z tych ekip nie była faworytem. Mówiło się, że Barça jest świetna, ale nie tak dobra, jak pozostałe wielkie drużyny. Fakt, że są w finale pokazuje, że ten zespół także podbudowuje się z meczu na mecz.
W którym miejscu widać wyraźnie rękę trenerską Allegriego i Luisa Enrique?
Allegri przejął zwycięską drużynę i jeszcze bardziej poprawił jej grę, ale jednocześnie nie wstrząsnął nią i to jest dobre. Juventus gra zorganizowany futbol, techniczny. Z kolei Luis Enrique także wykonał świetną pracę. Genialne zestawienie trójki atakujących, którzy mają swobodę ruchu i właśnie wtedy są najbardziej groźni. Najważniejsze jest to, że pracują dla dobra zespołu.
Jak byś zdefiniował Leo Messiego?
To numer jeden. Ma talent, instynkt, pasję i magię. Jest jednym z najlepszych w historii i mamy szczęście, że możemy oglądać go w akcji.
Odważysz się przewidzieć wynik finału?
Wykluczone! Tak jak powiedziałem na początku, finał to finał!
Źródło: FCBarcelona.cat