Trener FC Barcelony, Luis Enrique Martínez, może w presezonie korzystać z dwóch napastników, którzy awansowali do pierwszego zespołu z rezerw, Munira i Sandro.
Obaj mają status piłkarzy pierwszej drużyny FC Barcelony, jednak nie jest pewne, czy obaj będą jej członkami na początku sezonu. Trener jasno stwierdził podczas rozmowy z młodymi piłkarzami podczas treningu, że zostać może tylko jeden. Teraz należy zdecydować, który z piłkarzy miałby zająć miejsce piątego napastnika, a który prawdopodobnie wybierze się na wypożyczenie.
Tak przynajmniej wygląda sytuacja do momentu, kiedy ostatecznie wyjaśni się przyszłość Pedro Rodrígueza. Na ten moment Kanaryjczyk ma status czwartego napastnika w składzie. Miejsce piąte może zająć Munir lub Sandro, a na szóstkę nie ma już miejsca, więc dla osoby, która znajdzie się na tym miejscu, najlepiej by było opuścić szeregi Barcelony, by móc się dalej rozwijać. Wiadomo już na pewno, że żaden z dwójki napastników nie wróci do Barçy B. Ich okres gry w rezerwach jest już historią i nie było by właściwe, gdyby któryś z nich wrócił do gry w drugim zespole w Segunda B. Pomimo tego, co może wydarzyć się w tym sezonie, Luis Enrique na pewno przyglądać się będzie grze dwójki młodych napastników mając na uwadze, że mogą oni w przyszłości być ważną częścią zespołu.
Tak więc presezon i trasa po USA będą ważnym sprawdzianem dla Munira i Sandro. Obaj są bardzo zmotywowani by na stałe zająć miejsce w szeregach pierwszej Barcelony. Nieobecność Messiego i Neymara, którzy dołączą do zespołu dopiero w sierpniu, pozwoli młodym napastnikom rozegrać sporo minut i pokazać Luisowi Enrique, który z nich najbardziej sprawdzi się w drużynie.
Ich zaangażowanie w grę określi ich ostateczne miejsce. Asturyjski trener wróci do analizowania ich sytuacji w sierpniu, kiedy będzie już prawdopodobnie wiadomo, czy Pedro pozostanie w Barcelonie czy odejdzie do innego klubu, jednak cały czas będzie uważnie ich obserwować.
Źródło: Sport.es