Napastnik Barçy w najbliższym czasie zrobi to, co uważa za słuszne. To właśnie Pedro ma w ręku wszystkie karty i zdecyduje, gdzie będzie grał w nowym sezonie.
Przyszłość Pedro Rodrígueza wciąż pozostaje wielką niewiadomą. Nawet słowa dyrektora sportowego, Roberta Fernándeza, nie wyjaśniają praktycznie nic. Rzeczywistość jest jednak taka, że wszystko zależy od samego zawodnika. Pedro zostanie w Barçy, jeśli będzie chciał. Zainteresowane kluby będą musiały wyłożyć za Kanaryjczyka 30 milionów euro.
W ostatnim czasie Pedro rozmawiał z osobami decyzyjnymi w klubie. Odpowiedź zawsze była taka sama. Josep Maria Bartomeu czy Luis Enrique chcą, aby napastnik został w stolicy Katalonii. Potwierdził to również Robert Fernández. Za zawodnikiem są również kibice Blaugrany, którzy skandowali jego imię podczas meczu o Puchar Gampera.
Problem jest oczywiście taki, że Pedro nie chce już dłużej być rezerwowym. 28-letni gracz chce grać w pierwszym składzie i trudno mu się dziwić. Jest jednak świadomy, że magiczne tridente Messi, Neymar i Suárez jest nie do ruszenia. W poprzednim sezonie Pedro zagrał w 49 meczach, ale tylko w 22 z nich wystąpił od pierwszej minuty. To niewiele, biorąc pod uwagę jego ambicję.
Kanaryjczyk w najbliższych dniach zadecyduje czy rola zmiennika w zespole, który zdobył potrójną koronę mu odpowiada. Jeśli nie, to najprawdopodobniej przeniesie się do Manchesteru United i będzie grał pod wodzą Louisa Van Gaala. Barça już otrzymała ofertę od angielskiego klubu na kwotę 26 milionów euro, ale Katalończycy nie chcą zejść poniżej klauzuli wykupu. Manchester otrzymał jednak dodatkowe 63 miliony ze sprzedaży Ángela Di Maríi do PSG.
Podobno Pedro ustalił już osobiste warunki finansowe z Manchesterem i w Anglii ma zarabiać więcej niż w Barcelonie. Jednak nie jest to główny czynnik, dla którego napastnik może opuścić Blaugranę. Wygląda na to, że ta opera mydlana powoli dobiega końca. Van Gaal chce Pedro przed rozpoczęciem eliminacji do Ligi Mistrzów, więc ostateczną decyzję powinniśmy poznać w najbliższych dniach.
Barcelona nie może też zakontraktować ewentualnego następcy, bo nie będzie mógł on grać do stycznia. Mówi się, że jedną z opcji jest Nolito, napastnik Celty Vigo, ale nie ma jeszcze żadnych konkretów na temat tej sprawy. Żadne ruchy nie zostaną wykonane dopóki sytuacja Pedro nie zostanie wyjaśniona.
Źródło: Sport.es