W pierwszym meczu presezonu rozgrywanym w Europie Barça miała się zmierzyć z ACF Fiorentiną, drugim zespołem włoskiej La Liga. Faworytem spotkania był oczywiście zespół ze stolicy Katalonii, który wystąpił od pierwszych minut w najmocniejszym na obecny moment składzie, jednak wciąż bez swoich gwiazd z Ameryki Południowej.
Gra na utrzymanie, wysoki pressing i… gol
Pierwsze minuty to utrzymywanie się przy piłce Barçy i w przypadku jej straty wysoki pressing, jednak już w 5. minucie zespół Fiorentiny wyszedł spod pressingu i groźnie zaatakował, najpierw Valero ośmieszył Busquetsa na skraju pola karnego zagrywając mu piłkę między nogami, a następnie dogrywając na główkę niepilnowanego w polu karnym Bernardeschiego, ten nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Ter Stegena.
Ledwo kibice zdążyli przyjąć do wiadomości, że Barça szybko straciła bramkę, a już musieli przecierać oczy ze zdumienia, ponieważ gospodarze zdobyli drugą bramkę. Tym razem dryblingiem Joaquin zgubił Jordiego Albę, wysunął po ziemi piłkę do Bernardeschi, który ponownie był dość pasywnie kryty i zdobył drugą bramkę w meczu.
Piękna odpowiedź Barçy
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Rakitić zagrywa znakomitą prostopadłą piłkę do Suáreza, ten z obrońcą na plecach oddaje strzał z sześciu metrów nie dając większych szans bramkarzowi gospodarzy.
Idąc za ciosem niecelnie strzelał także Rafinha, a w przypadku próby Pedro na posterunku był Tatarusanu. Kolejne minut to spokojne budowanie akcji przez Barçę, po jednej z nich w zaskakującej sytuacji znalazł się Alba, ale jego strzał głową okazał się niecelny. Indywidualna akcja Pedro także została powstrzymana przez bramkarza gospodarzy.
Mimo, że to Barcelona po zdobyciu bramki przejęła inicjatywę to na przerwę schodzili jako przegrani, mając wciąż jedną bramkę do odrobienia.
Druga połowa bez większych zmian
W przerwie Luis Enrique zdecydował się jedynie zmienić Iniestę, za którego pojawił się młody Munir. Nie miało to jednak wielkiego wpływu na grę Barçy w drugiej połowie. Obydwa zespoły grały dość niecelnie i drugie 45 minut było pełne straty i zamieszania w środku boiska.
Jako kolejni na murawie zameldowali się: Bartra oraz Sandro, zmienili odpowiednio: Rakticia i Suáreza. Mecz mimo, że był dość ostry to cały czas swoim przebiegiem przypominał, że to tylko mecz towarzyski. Defensywa Barçy wydawała się być jeszcze na wakacjach.
W 74. minucie dobrą okazję miał Rafinha, jednak zamiast strzelać z pierwszej piłki próbował przekładać sobie futbolówkę na drugą nogę i obrońcy zdążyli mu ją zabrać. Dostał on jeszcze 4 minuty na rehabilitację i został zmieniony przez Gambau. Natomiast na bramce pojawił się Masip.
Jeśli ktoś z kibiców opuścił by drugą połowę i by jej nie oglądał, niewiele by stracił, ponieważ żadna z drużyn w drugiej części spotkania nie pokazała nic ciekawego. Cały mecz przebiegał w towarzyskim tempie, natomiast więcej błędów w defensywie popełniła Barcelona przez co przegrała już drugi sparing.
ACF Fiorentina 2:1 FC Barcelona
Składy:
FC Barcelona: Ter Stegen (78″ Gambau) – S.Roberto, Piqué, Vermaelen, Alba – Rakitić (63″ Rakitić), Busquets, Iniesta (46″ Munir) – Rafinha (78″ Gambau), Suárez (63″ Sandro), Pedro
Fiorentina: Tatarusanu – Pasqual (74″ Bagadur), Roncaglia (74″ Rebić), Tomović, Rodriguez – Bernardeschi, Babacar (46″ Rossi), Badelj (46″ Suárez), Borja Valero, Joaquin (63″ Alonso) – Ilcić (63″ Vecino)
Gole:
1:0 Bernardeschi 5″ (Valero)
2:0 Bernardeschi 10″ (Joaquin)
2:1 Suárez 17″ (Rakitić)
Źródło: Własne