Javier Mascherano wziął udział w konferencji prasowej przed rewanżowym spotkaniem o Superpuchar Hiszpanii.
„Musimy być przekonani, że jest to możliwe. Poziom trudności jest duży, a wynik do odrobienia niełatwy. ale jest to duże wyzwanie. Nikt nie zrobił czegoś takiego w Superpucharze Hiszpanii”, powiedział Mascherano.
„Fani zawsze byli z nami i pomagali nam osiągać wielkie rzeczy. Teraz my musimy pokazać, że możemy pokonać rywala”, przyznał zawodnik.
„Wynik był gorszy niż na to zasłużyliśmy. Mieli sześć czy siedem okazji,a zdobyli cztery bramki. My na odwrót – mieliśmy kilka szans, a nie wykorzystaliśmy żadnej. To nie jest normalne. Pojedyncze błędy dużo nas kosztowały. Ale nie możemy dać się zwariować, bo ten zespół niejednokrotnie pokazywał swoją niezawodność”, powiedział Mascherano.
„Po takim wyniku z pierwszego meczu, nikt niczego od nas nie oczekuje. Wtedy jednak przychodzą myśli, że trzeba zmienić chip i zostawić wszystko, co się wydarzyło w Bilbao. Mamy wszystko, by tak myśleć. Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale wierzymy w swoje możliwości”, przyznał Mascherano.
„Trener jest z nami. On wierzy w naszą remontadę. Jako nasz lider jest przekonany, że nam się uda”, dodał.
„To logiczne, że pojawia się krytyka. Jednak krytyka indywidualnych osób jest niesprawiedliwa. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni”, stwierdził Argentyńczyk.
„Rzeczywistość jest taka, że musimy poprawić grę w obronie przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu na innych pozycjach. Musimy się poprawić, ale ten zespół w całym poprzednim sezonie wielokrotnie pokazał swoją niezawodność w obronie. Musimy wrócić na właściwą ścieżkę”, przyznał zawodnik.
„Teraz najważniejszą rzeczą w tego typu spotkaniach jest psychika. Nasz zespół jest dobrze przygotowany w tym zakresie. Fakt, że możemy zdobyć tytuł sprawia, że jesteśmy w stanie zapomnieć o tym, co było w pierwszym meczu”, powiedział Mascherano.
„Wszyscy wierzymy, że jest to możliwe. Oczywiście to jest finał, ale wiemy, że ten zespół może zrobić. Musimy być skuteczni”, stwierdził Argentyńczyk.
„Bycie czwartym kapitanem mi schlebia, ale moja rola pozostaje taka sama jak zawsze. Trenuję na maksimum i czekam na zadania od trenera. Nie czuję się kimś ważniejszym”, powiedział.
Źródło: MundoDeportivo.com