Rafinha i Sergi Roberto pozbyli się łatki uczniów i zostali pełnoprawnymi zawodnikami pierwszego zespołu. Obaj zrobili krok naprzód i wykorzystują szanse jakie daje im Luis Enrique.
Brazylijczyk i Katalończyk w sobotnim meczu z Atlético Madryt wyszli w pierwszym składzie i pokazali, że zasługują na częstsze występy w pierwszej jedenastce. Ich postęp jest tak spektakularny, że śmiało można ich nazwać „transferami” tego lata.
Rafinha jest dla Luisa Enrique nie tylko ważnym ogniwem w linii pomocy. Młody zawodnik jest przede wszystkim alternatywą dla Andrésa Iniesty i Ivana Rakitića, ale i nie tylko. Odejście Pedro oznacza, iż Brazylijczyk częściej będzie zastępował kogoś z tercetu MSN, jak to było w ostatnich spotkaniach.
Młodszy z braci Alcântara nowy sezon zaczął cztery razy wychodząc w pierwszym składzie. W spotkaniu z Sevillą o Superpuchar Europy zastąpił Neymara i strzelił gola. Szanse gry od pierwszej minuty otrzymał również w pierwszym meczu Superpucharu Hiszpanii z Athletic Bilbao oraz w pierwszym spotkaniu La Liga z tą samą drużyną. W pierwszej jedenastce wystąpił także w ostatnim spotkaniu z Atlético. Do tej pory opuścił dwa spotkania – rewanżowy mecz z Bilbao, a w spotkaniu z Málagą dostał 27 minut zastępując Rakitića.
Z kolei Sergiemu Roberto drogę do regularnej gry otworzyły kontuzje Daniego Alvesa i Douglasa oraz odkrycie przez Luisa Enrique jego umiejętności w grze na prawej obronie. Mimo braku doświadczenia na tej pozycji, Sergi gra na wysokim poziomie. W sumie rozegrał już 252 minut w oficjalnych spotkaniach.
Katalończyk w pełni wypełnił swoje obowiązki w obronie i ataku pokazując, że Luis Enrique wiedział, co robi wystawiając go na tej pozycji w okresie przygotowawczym. Teraz szkoleniowiec Barcelony ze spokojem może czekać na powrót Daniego Alvesa.
Wychowanek Barcelony daje również okazje do odpoczynku Andrésowi Inieście oraz Ivanowi Rakitićowi zastępując ich w spotkaniach z Sevillą, Athletic Bilbao oraz Málagą.
Źródło: Sport.es