Sytuacja Sandro Ramíreza w katalońskim klubie jest bardzo skomplikowana. Pomimo odejścia Pedro do Chelsea i kontuzji Messiego młody zawodnik wciąż nie dostaje odpowiedniej liczby minut i pozostaje w cieniu swojego kolegi – Munira.
Barcelona ma w swoich szeregach zawodników, którzy mogą zastąpić podstawową trójkę napastników, jednak i tak celem katalońskiego klubu jest sprowadzenie nowego napastnika w zimowym okienku transferowym. Najczęściej mówi się o Nolito, choć ostatnio pojawiło się także nazwisko Van Persiego.
Sandro to nie pierwszy młody zawodnik, który jest zawiedziony swoją sytuacją w katalońskim klubie i chce zmienić barwy klubowe, by móc pokazać pełnię swoich umiejętności.
Podobnej sytuacji doświadczył sam Nolito podczas swojego pobytu w katalońskim klubie. Teraz napastnik jest niekwestionowanym liderem w Celcie Vigo, a poza tym ma doświadczenie ze współpracy z Luisem Enrique.
Bojan Krkić czy Adama Traoré to kolejni utalentowani zawodnicy, którzy zdecydowali się odejść do innego klubu, gdzie mogliby dostawać więcej minut.
Teraz podobna sytuacja może czekać Sandro. O młodego napastnika pytały już bowiem kluby z Premier League.
Newcastle pytało już o Sandro dwa lata temu, ale wówczas nie uzyskało pozytywnej odpowiedzi ze strony katalońskiego klubu. Teraz ponownie zwraca się z zapytaniem o możliwość transferu.
Kolejnym zainteresowanym jest Stoke City, które w swoich szeregach ma już Muniesę i Krkicia, którzy swego czasu występowali w barwach FC Barcelony.
Inną opcją jest Tottenham, który jest w stanie zapłacić 10 milionów euro za napastnika, czego oczekuje Barcelona i zaakceptować opcję wykupu.
Teraz przed Sandro niezwykle trudne zadanie. Napastnik wprawdzie zawsze powtarzał, że chce pozostać w katalońskim klubie, ale widząc, że klub szuka nowego napastnika, nie dając mu szansy, musi rozważyć opcję odejścia, choćby na wypożyczenie do innego klubu, gdzie będzie dostawał odpowiednią liczbę minut, by zaprezentować swoje umiejętności i w przyszłości wrócić do FC Barcelony.
Źródło: MundoDeportivo.com