W minionej kolejce La Liga miała miejsce sytuacja bardzo nietypowa, żadna z sześciu najlepszych drużyn w obecnym sezonie nie odniosła zwycięstwa. Dzięki temu Barça nie straciła kontaktu z liderującym Villarrealem.
Barça mimo porażki 2:1 z Sevillą w sobotę, nie zepsuła sobie bardzo sytuacji w lidze, ponieważ żadna z sześciu drużyn nie była w stanie zdobyć trzech punktów w tej kolejce rozgrywek.
Oznacza to, że Villarreal pozostał liderem mimo pierwszej swojej porażki w sezonie, na boisku zespołu, który w tym sezonie jeszcze nie wygrał, Levante. Grając w dziesięciu „Żółta łódź podwodna” zatonęła po bramce Deyversona na osiem minut przed końcem spotkania.
Derby Madrytu na Caldrón zakończyły się podziałem punktów. Real do przerwy prowadził dzięki bramce Benzemy, Atlético próbowało odrobić straty, jednak Griezmann nie wykorzystał rzutu karnego. W 83. minucie drogę do bramki znalazł jednak Vietto i mecz zakończył się remisem 1:1.
Celta także zmarnowała swoją szansę na awans w tabeli, ponieważ spotkanie z Getafe zakończyło się bezbramkowym remisem. Wynikiem tego jest, że Celta, Real Madryt i Barça dzielą miejsce w tabeli z 15 punktami, o jeden mniej niż lider, Villarreal, a dwoma więcej niż Atético Madryt, które jest piąte.
Najwięcej korzyści z tego wszystkiego odniosło Eibar, które wygrało 2:0 z Las Palmas i dołączyli do Deportivo mając na swoim koncie 12 punktów, czyli cztery mniej niż lider. Deportivo też nie zgarnęło trzech punktów, ponieważ zremisowali z Granadą.
Źródło: FCBarcelona.com