Madrycki klub, który rozegra w sobotę mecz na Camp Nou, wyróżnia się spośród wszystkich klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii.
Rayo Vallecano dokonuje odświeżających zmian. Mimo, że obecnie piąty sezon rywalizują z jednymi z najlepszych klubów w świecie piłkarskim, esencja tego klubu to coś więcej niż praca wykonywana przez niewielki klub piłkarski.
Znani ze swoich białych strojów z czerwonym paskiem biegnącym po przekątnej koszulek (który pochodzi od argentyńskiego klubu River Plate), pochodzą z dzielnicy Vallecas. Gorsza część Madrytu z wysokim bezrobociem, w której większość mieszkańców to imigranci, najpierw z biednego południa Hiszpanii, a obecnie bardziej już z zagranicy.
Klub w opozycji do wszystkiego
Lokalny klub piłkarski jest powodem do dumy dla miejscowych, a także możliwością na upust frustracji mieszkańców z Vallecas. Na swojej skromnej ziemi w otoczeniu szarych bloków mieszkaniowych, mieszkańcy mają pełną mieszankę od Che Guevary, przez anarchizm, komunizm i socjalizm pomiędzy żółto, czerwono i fioletowymi flagami używanymi przez liberalny rząd w 1930 roku.
Wszystko w klubie jest alternatywne. Fani są przeciwnikami faszyzmu, rasizmu, homofobi, a także innych chorób. Zawsze demonstrują swój sprzeciw wobec komercjalizacji futbolu. Jest to walka z uśmiechem na twarzy, ostatnio kibice stworzyli makietę sypialni, aby wyrazić swoje niezadowolenie w sprawie meczów La Liga w późnych godzinach nocnych. Innym razem buntując się przeciwko podwyżce cen biletów fani płacili za nie monetami jednocentowymi.
Charytatywne działania
Znaczenie solidarności i robienie właściwych rzeczy jest zakorzeniony w klubie. W najwyższym punkcie recesji zawodnicy zrezygnowali z wypłat i przekazali je aby wyregulowane były opłaty za tereny boiskowe. Nowe stroje klubu z tęczowym paskiem wyrażają solidarność z homoseksualistami, także symbolizują sytuacje osób niepełnosprawnych i ofiar przemoc wobec dzieci. Trzeci zestaw natomiast posiada specjalną różową szarfę, aby uświadamiać w kwestii raka piersi, na ten cel przeznaczona jest też część pieniędzy ze sprzedaży koszulek.
Żadna sprawa nie jest przykładem solidarności Rayo i jego społeczności jak sprawa Carmen Martinez Ayudo w 2014 roku. 85-letnia wdowa miała zostać wyeksmitowana z mieszkania, które znajdowało się zaledwie rzut kamieniem od stadionu, ponieważ nie była w stanie spłacić za nie kredytu. Dotknięty tą historią, trener Paco Jémez zorganizował akcję zbierania funduszy na znalezienie Carmen nowego mieszkania i opłacenie czynszu do końca jej życia.
Nie jest zaskakujące że od razu Rayo porównano z innym „walecznym” klubem, St. Pauli w Niemczech. Obydwa kluby spotkały się w Hamburgu na spotkaniu towarzyskim w lipcu, gdzie mecz 4:2 wygrali gospodarze. Zjednoczeni z powodu tych samych poglądów, mecz był doskonałą okazją do świętowania przez kibiców, którzy potwierdzają swoje przekonania, że futbol może być siłą do zmian.
Źródło: FCBarcelona.com