Kolejny krok w drodze po mistrzostwo ligi to spotkanie wyjazdowe z Sevillą. Obydwie drużyny mają za sobą w tym tygodniu mecze w rozgrywkach europejskich. FC Barcelona grała w Lidze Mistrzów z Bayerem Leverkusen, a Sevilla z Juventusem.
W tym sezonie drużyna Luisa Enrique ma pod górkę. Kontuzje jak fala przechodzą przez kolejne formacje, eliminując kolejnych zawodników i przedłużając listę kontuzjowanych zawodników. Zaraz po Leo Messim na listę dołączył Andrés Iniesta, który w meczu z Bayerem Leverkusen nabawił się kontuzji mięśnia uda. Na szczęście opuści on prawdopodobnie tylko 2 mecze w związku przerwą na mecze reprezentacji.
Wydaje się więc niemal pewne, że od pierwszych minut w środku pola zobaczymy Sergiego Roberto. Ławka rezerwowych jednak w najbliższym spotkaniu będzie prezentowała się ubogo, a szkoleniowiec Dumy Katalonii będzie musiał sięgnąć po zawodników rezerw.
Część kibiców z pewnością ucieszy też fakt, że do składu wraca Claudio Bravo. Mimo że Ter Stegen przez wielu uważany był za równie dobrego, jak nie lepszego bramkarza, nie wykorzystał on jednak swojej szansy. W dotychczasowym sezonie w rozegranych ośmiu spotkaniach piłkę z siatki wyciągał aż 17 razy!
Dno tabeli
Sevilla początku tego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Podopieczni Unaia Emery”ego po zwycięstwie nad Borussią Mönchengladbach ulegli Juventusowi 0:2. W lidze drużynie z Andaluzji idzie jeszcze gorzej i zajmuje 16. miejsce z pięcioma oczkami. Po serii trzech porażek i dwóch remisów Sevilla w szóstej kolejce odniosła pierwsze zwycięstwo nad Rayo Vallecano (3:2).
Najbliższy rywal Barcelony nie wydaje się więc bardzo wymagający w tym sezonie, warto jednak przypomnieć, że spotkanie rozgrywane jest na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, które nie jest łatwym terenem i Barça już nie raz miała problem, żeby wywieźć komplet punktów z Andaluzji.
Podobni rywale
Na korzyść Barcelony przemawiają jednak wyniki ligowe, zwłaszcza, że obydwa zespoły miały w kilku kolejkach tych samych rywali: Atlético Madryt, Levante, Las Palmas i Celta Vigo. Podczas gdy Barcelona wygrała wszystkie spotkania za wyjątkiem tego z Celtą, Sevilla jedynie w meczu z Levante zdobyła jeden punkt, remisując 1:1.
FC Barcelona w obecnej sytuacji kadrowej może mieć spore problemy z Sevillą, którą wszyscy jeszcze dobrze pamiętają z Ligi Europejskiej, w której w finale zwyciężyli w Warszawie. Jednak obecna drużyna Unaia Emery”ego prezentuje się znacznie słabiej i nie powinna odebrać punktów zespołowi z Camp Nou.
Aleksandra Jesionek (DumaKatalonii.pl): Przed FC Barceloną poważny sprawdzian, jakim będzie wyjazdowy mecz z Sevillą. Drużyna z Andaluzji nie rozpoczęła tego sezonu najlepiej. W sześciu dotychczas rozegranych spotkaniach ligowych odniosła bowiem tylko jedno zwycięstwo i obecnie zajmuje dopiero piętnaste miejsce w tabeli. Sytuacja FC Barcelony pod tym względem wygląda lepiej, bowiem Katalończycy z dorobkiem pięciu zwycięstw zajmują drugie miejsce w tabeli, jednak ich ostatnie wygrane nie były tak przekonujące, jak być powinny. Dla Katalończyków mecz z Sevillą nie będzie łatwy, ponieważ z powodu kontuzji trener nie będzie mógł skorzystać z kilku zawodników. Przede wszystkim w spotkaniu nie wystąpi dwóch kapitanów – Iniesta i Messi. Jednak kontuzje podstawowych zawodników nie są tylko problemem dla Barçy, ponieważ w drużynie rywala zabraknie aż siedmiu piłkarzy. FC Barcelonę czeka więc trudne zadanie, ale mam nadzieję, że Katalończycy wywiozą ze stolicy Andaluzji komplet punktów.
Hubert Bochyński (BlogFCB.com): Barcelonę czeka kolejny trudny wyjazd w tym sezonie. Poprzednia wyprawa, do Vigo, nie zakończyła się pomyślnie. Dziś nie powinno być łatwiej, ponieważ na własnym obiekcie Sevilla, niesiona dopingiem kibiców, jest bardzo groźna. Obie drużyny mają jednak problemy kadrowe spowodowane przez kontuzje i kto wie, czy ten aspekt nie będzie decydujący. Ten trener, który lepiej załata dziury, może cieszyć się z trzech punktów. Obstawiam zwycięstwo Barçy 2:1.
Źródło: Własne