Barça podjęła już decyzję w sprawie przyszłości Ter Stegena i Claudio Bravo. Pewne jest to, że klub nie zdecyduje się na sprzedaż żadnego z nich.
Sprawa obu bramkarzy była podstawowym problemem do rozwiązania, ale jest już z głowy. Wszyscy wiedzą, że niełatwo będzie przez długi czas zatrzymać w klubie dwóch dobrych bramkarzy. W przypadku Ter Stegena i Bravo obaj dobrze spisują się w swoich rozgrywkach i dają z siebie wszystko na treningu. Ale obaj chcą grać we wszystkich rozgrywkach.
Obaj piłkarze trzymają dobre formy, ale ich agenci donoszą, że każdy jest na swój sposób niezadowolony ze swojej sytuacji. Claudio Bravo nie może grać ani w Copa del Rey, ani w Lidze Mistrzów, a niewielkim pocieszeniem był występ w Klubowych Mistrzostwach Świata w Japonii. Ale to co dla Bravo było momentem chwały, nie cieszyło już tak Ter Stegena, który nie włączył się bardzo w celebrację tytułu. Wypływa tu niezadowolenie z powodu gry w lidze, gdzie przecież w sezonie rozgrywanych jest najwięcej spotkań, a do tego regularnych spotkań.
Łatwo sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji jeden z nich odejdzie prędzej czy później, jednak dziś hiszpańskie dzienniki donoszą, że klub nie pozwoli na sprzedaż żadnego z bramkarzy. Najbardziej trzeba dbać o Ter Stegena, który jest młodszy od Bravo i z nim wiązana jest przyszłość jeśli chodzi o obstawienie pozycji podstawowego bramkarza. Marc-André będzie musiał wytrzymać przynajmniej jeszcze jeden sezon.
Należy jednak pamiętać, że pomimo że klub nie zezwoli na transfer bramkarzy, to nie będzie miał nic do powiedzenia w razie wpłacenia klauzuli odejścia, która dla Niemca wynosi 80 milionó euro, a dla Chilijczyka 40 milionów euro. Zawodnikami zainteresowane są odpowiednio Liverpool i Manchester City i w razie złożenia oferty w wysokości klauzuli odejścia, ostatnie słowo należeć będzie do piłkarza.
Źródło: Sport/Mundo Deportivo