Tuż po odpadnięciu FC Barcelony z Ligi Mistrzów, Dani Alves umieścił na Instagramie kontrowersyjny filmik, w którym przebiera się za swoją dziewczynę. Teraz obrońca tłumaczy się ze swojego działania.
Filmik Daniego Alvesa pojawił się na Instagramie tuż po bolącym odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Obrońca przebrał się w nim za swoją partnerkę i mówił: „Jestem Joana Sanz. Chcę wesprzeć swojego ukochanego, który ostatnio jest bardzo smutny. Misiaczku, to był tylko mecz piłki nożnej. Nic się nie stało, życzy toczy się dalej. Jesteś warty zdecydowanie więcej od tego, rozumiesz? Kocham cię bardzo. Kocham Cię moja miłości. Kocham Cię!”.
Film nie przypadł do gustu kibicom FC Barcelony, którzy zaczęli krytykować obrońcę. Dani Alves postanowił, że znów przemówi na portalu społecznościowym i umieścił na Instagramie kolejny komunikat: „JEŻELI TWOJĄ RADOŚCIĄ SĄ MOJE ŁZY, BĘDZIESZ ŻYŁ ZMĘCZONYM ŻYCIEM! Moja siła jest twoją słabością, moje szczęście jest twoją frustracją, moje współczucie jest twoją boleścią, moje życie jest twoją śmiercią. Jeżeli nie możesz mnie pokochać, ignoruj mnie, bo zrobisz sobie więcej krzywdy. Jestem silniejszy niż ci się wydaje. Nie daj się manipulować swoim życiem, nie pozwól im, aby wykorzystali cię do tworzenia nienawiści, niezgody, odrzucenia lub zmuszenia cię do osądzania. Bycie wolnym, to jedna z najlepszych rzeczy w życiu, nie bądźcie lalkami, nie jesteście przeciętni. Albo jesteście? (Prawdę mówiąc mam wątpliwości) Bądź szczęśliwy, nie bądź przeciętny! Ciesz się życiem, ciesz się nim, bo nie będzie okazji, aby zrobić to ponownie. Kocham Barcelonę, kocham swoich kolegów z zespołu”.
FC Barcelona podjęła decyzję, że nie ukarze Daniego Alvesa za umieszczony przez niego filmik. Początkowo jednak klub był bardzo niezadowolony z postawy zawodnika i rozważał taką możliwość. Katalończycy uspakajają sytuację i koncentrują się na dwóch trofeach, które nadal mogą zdobyć. Po sezonie przyjdzie czas, aby osądzać.
Źródło: Sport.es