FC Barcelona w końcu przełamała się i zakończyła niechlubną serię ponad 260 minut bez zdobytego gola.
Można powiedzieć, że posucha w ataku w końcu się skończyła albo chociaż jest na najlepszej drodze ku temu. Wszystko to dzięki bramce Leo Messiego, która przy okazji była jego 500. trafieniem dla Dumy Katalonii.
Dzisiejsza bramka Messiego nie dała zwycięstwa, ale pozwoliła przełamać się Barcelonie. Był to bowiem pierwszy od 263 minut gol dla zespołu Luisa Enrique. Ostatnim trafieniem była bramka Suáreza w pierwszym spotkaniu dwumeczu przeciwko Atlético Madryt. Od tego momentu Barcelona bezproduktywnie zagrała w meczu rewanżowym oraz przeciwko Realowi Sociedad, czego efektem było odpadnięcie z Ligi Mistrzów i roztrwonienie przewagi wypracowanej w lidze hiszpańskiej.
Źródło: Sport.es