Już dzisiejszego wieczoru FC Barcelona Lassa będzie miała szansę na zbliżenie się do upragnionego Final Four Euroligi. O godzinie 20:45 Katalończycy podejmą przed własną publicznością Lokomotiv Kubań. Po dwóch rozegranych już spotkań w Krasnodarze stan rywalizacji wynosi 1:1.
Nie ma wątpliwości, że dla każdego europejskiego fana koszykówki najważniejszymi klubowymi rozgrywkami jest Euroliga. Dostanie się do Final Four to nie lada wyzwanie, którego dokonać mogą jedynie cztery najlepsze zespoły Starego Kontynentu. Dziś jednak Barcelona jest w stanie zbliżyć się do tego upragnionego celu.
Pomimo rozpoczęcia tych ćwierćfinałów jako drużyna nierozstawiona, Blaugrana potrafiła „ugryźć” rywala w pierwszych dwóch wyjazdowych spotkaniach. Po pierwszej dość dotkliwej porażce ze względu na wyrównany mecz nastąpił odwet podopiecznych Xaviego Pascuala i wysoka wygrana 92:66. Było to jedno z najważniejszych zwycięstw Dumy Katalonii w tym sezonie, gdyż mogło zadecydować o dalszej grze w Eurolidze. Na nasze szczęście dobry występ zaliczył Juan Carlos Navarro, który rzucił 18 punktów i zapewnił wygraną na trudnym terenie.
Dużo będzie zależało również od postawy Justina Doellmana oraz Paua Ribasa. Ten drugi dawał w ostatnich meczach świetne zmiany i może przechylić szalę korzyści na stronę Barçy. Doellman ostatnimi czasy również zalicza równe występy. Nie wyróżniał się może niczym specjalnym w statystykach, lecz pomagał w kreowaniu akcji ofensywnych.
Cieszyć może również dobra postawa Satoranský”ego, który w ostatnim ligowym spotkaniu rzucił 20 punktów. Warto jednak zapomnieć o jego pierwszym spotkaniu z Lokomotivem, gdzie zaliczył tylko dwa oczka.
Warto wspomnieć, że drużyna z Krasnodaru była grupowym rywalem Barcelony. Wtedy to Katalończycy pokonali w Palau Blaugrana Lokomotiv 72:68, by ulec na wyjeździe 74:78.
Źródło: Własne