Kibice FC Barcelony oddali emocjonalny hołd zmarłemu spikerowi Camp Nou, Manelowi Vichowi przed rozpoczęciem spotkania z Espanyolem.
Przed rozpoczęciem spotkania z głośników na Camp Nou można było usłyszeć nagrany głos zmarłego spikera i jego słynne: „Bona nit i benviguts a l”estadi” (Dobry wieczór i witam na stadionie). Prawdopodobnie będzie tak przed każdym domowym meczem, jeżeli rodzina zmarłego wyrazi zgodę
Na miejscu Manela nie było dziś nikogo. Fotel był pusty, a mikrofon leżał na stole. Wszsytkie informacje były podawane przez telebim, po cichu.
FC Barcelona miała w planie także minutę ciszy, ale kibice przekształcili ją w gromkie owacje na stojąco. Wszystko dlatego, że był to pierwszy spiker, który odważył się mówić po katalońsku, kiedy to było zabronione. Jego słynne „S”ha perdut un nen” (zgubione dziecko zostało odnalezione) stało się klasykiem na Camp Nou.
Źródło: AS.com