Luis Suárez udzielił wywiadu dla BEIN Sport, w którym wypowiedział się między innymi o współpracy między nim a Leo Messim i Neymarem.
Luis Suárez jest człowiekiem, który akceptuje swoją rolę w zespole i potrafi śmiać się z siebie. Napastnik opisał trio MSN, jako „dwa koguty i kurczak”. Tymi słowami uczynił aluzję do zdania Johana Cruyffa, który mówił o trudnościach związanych z szatnią, gdzie przebywają sami najlepsi piłkarze na świecie.
„Istnieją tutaj dobre fluidy. To jest prawdziwa przyjaźń, gdzie nie ma zazdrości, gdzie traktujemy się równo na boisku i poza nim. Pomagamy sobie nawzajem i jesteśmy z siebie zadowoleni. Nasze dobre relacje wpływają też na resztę zespołu”, kontynuował Urugwajczyk.
Napastnik nadal żartował z MSN: „Kiedy Messi i Neymar zaczynają robić swoje cuda z piłką na treningu, to wolę nie wchodzić im w drogę”. Później dodał już z całkowitą powagą: „Kiedyś będę mógł opowiadać swoim wnukom, że grałem obok najlepszego piłkarza na świecie”.
Luis Suárez wypowiedział się także o swoim transferze do FC Barcelony: „Wydawało się być niemożliwe, żebym tu trafił. Mówiono, że jestem drugą opcją, bo klub chce Kuna Agüero, ale kiedy zadzwonili do mnie, to od razu powiedziałem „tak”. Nie zastanawiałem się, bo to jest moje marzenie z dzieciństwa”.
Zawodnik miał wiele wątpliwości, kiedy trafił na Camp Nou: „Zobaczyłem Leo Messiego i zapytałem „gdzie ja będę grał”. Potem dostosowano mnie do drużyny. Zacząłem grać na prawej stronie, ale małymi krokami znaleźliśmy klucz. Moje miejsce jest w środku, na przodzie”.
Źródło: Sport.es