Kontuzja Claudio Bravo otwiera drzwi dla Marca-André ter Stegena, który w ostatnim czasie nie był zadowolony ze swojej sytuacji w katalońskim klubie.
Młody Niemiec wielokrotnie podkreślał swoje niezadowolenie z faktu, że występuje tylko w spotkaniach Ligi Mistrzów i Pucharu Króla. Sytuacja uległa pogorszeniu, gdy Katalończycy odpadli z rozgrywek Ligi Mistrzów, co było równoznaczne z tym, że na swój kolejny występ musiał czekać ponad miesiąc – do finału Pucharu Króla z Sevillą, który został zaplanowany na 22 maja.
Kontuzja Claudio Bravo na pewno rozczarowała Chilijczyka, bowiem oznacza, że najprawdopodobniej nie wystąpi on w kluczowych spotkaniach tego sezonu.
Podobna sytuacja miała już miejsce na początku tego sezonu, kiedy to również kontuzja mięśniowa wykluczyła Claudio Bravo z kilku występów. Wówczas jego miejsce także zajął ter Stegen, który jednak nie pokazał się z najlepszej strony – w sześciu spotkaniach stracił bowiem dziewięć bramek, w tym cztery w pamiętnym meczu z Celtą.
Ter Stegen to jednak bramkarz stworzony do rozgrywania finałów. W zeszłym sezonie na pięć finałów rozegranych przez Barcelonę nie wystąpił tylko w jednym – podczas Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii. Występy w tegorocznej końcówce sezonu nie powinny więc być dla Niemca niczym stresującym, biorąc pod uwagę jego doświadczenie.
Te spotkania na pewno będą także kluczowe dla przyszłości ter Stegena w barwach Barcelony. Bramkarz będzie miał okazję udowodnić swojemu klubowi, że zasługuje na częstsze występy, a nie ma na to lepszego sposobu niż doprowadzenie swojej drużyny do zdobycia dwóch tytułów.
Źródło: Marca.com