Zespół Barcelony rozegrał dziś (i wczoraj) rewanżowe spotkanie o Superpuchar Hiszpanii. Podopieczni Luisa Enrique nie dali Sevill żadnych szans i wygrali pewnie 3:0, po bramkach Ardy Turana (2) oraz Leo Messiego.
Mając komfort dwubramkowej zaliczki z pierwszego meczu, Luis Enrique dał odpocząć kilku zawodnikom. Na ławce usieli m. in. Piqué, Iniesta czy Luis Suárez. Sevilla natomiast nie myślała o złożeniu broni. Zanotowali udany początek i już w pierwszych minutach mogli zdobyć bramkę. Podopieczni Jorge Sampaoliego stosowali wysoki pressing i przynosiło to pozytywne rezultaty. w 4, minucie piłkę stracił Vidal, rajd na lewym skrzydle przeprowadził Correa, który zagrał do Ben Yeddera. Napastnik przegrał jednak pojedynek z Claudio Bravo.
Barcelona najwyraźniej zaniepokoiła się poczynaniami Andaluzyjczyków i przejęła kontrolę nad spotkaniem. W 10. minucie gospodarze postanowili skarcić rywala. Świetną klepkę przed polem karnym przeprowadzili Leo Messi z André Gomesem. Argentyńczyk znakomicie odnalazł Ardę Turana, który wpadł w pole karne i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
W 17. minucie mogło był 2:0. Arda Turan wypatrzył na prawej stronie Aleixa Vidala. Boczny defensor Barçy dostał doskonałą piłkę od Turka, po czym wpadł w pole karne i odegrał do Leo Messiego, który minimalnie się pomylił.
W 31. minucie Samuel Umtiti powstrzymał groźną akcję Sevilli. Francuz zrobił to jednak w sposób, którego zabraniają przepisy. Sędzia podyktował rzut karny dla Sevillistas za zagranie ręką stopera Blaugrany. Jedenastkę wykonywał Iborra, który w pojedynku z Claudio Bravo musiał uznać wyższość chilijskiego golkipera. Przed zejściem do szatni zwycięscy Ligi Europy mieli doskonałą okazję, lecz uderzenie jednego z zawodników w białych strojach zatrzymało się na poprzeczce.
Barcelona fenomenalnie weszła w drugą część spotkania. Piłkę przed polem karnym przejął Arda Turan i precyzyjnym strzałem nie dał szans Sergio Rico na obronę. Kilka minut później Turek miał szansę na skompletowanie pierwszego hat – tricka w koszulce Barçy, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem, tym razem zachował mniej zimnej krwi i przestrzelił.
W 56. minucie wszystko już praktycznie było jasne. André Gomes wypuścił na lewym skrzydle Lucasa Digne, który dośrodkował w pole karne, na stojącego tam Leo Messiego, a ten głową podwyższył wynik na 3:0
Trafienie Messiego ostatecznie dobiło Sevillę, która nie potrafiła już się podnieść. Obie drużyny nieco odpuściły i bardziej myślami były przy starcie nowego sezonu La Liga. Barcelona jednak wciąż atakowała bramkę Sergio Rico. W kilku sytuacjach była bliska zdobycia kolejnego gola, lecz brakowało niewiele. Niestety w 79. minucie kontuzji doznał Javier Mascherano i zmuszony był opuścić boisko. Do końca gwizdka arbitra żadna ze stron nie zdołała zdobyć bramki. Zespół Barcelony mógł się cieszyć z pierwszego trofeum w tym sezonie i w dobrych nastrojach czekać na start rozgrywek ligowych.
FC Barcelona – Sevilla FC 3:0
Gole:
1:0 – 10″ Turan
2:0 – 47″ Turan
3:0 – 56″ Messi
Barcelona: Bravo: Vidal, Mascherano, Umtiti, Digne; Busquets, André Gomes, D. Suárez; Munir, Messi, Arda.
Sevilla: Rico; Mariano, Mercado, Diego González; Kranevitter, Iborra, Correa, Ganso, Sarabia; Konoplyanka, Ben Yedder.
Źródło: Własne