Powrót piłkarzy z meczów reprezentacji nie był zbyt szczęśliwy. Słynny wirus FIFA zebrał swoje żniwo i zespół Barcelony przegrał na własnym stadionie z Deportivo Alaves 1:2. Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Jérémy Mathieu.
Gospodarze ze sporym animuszem weszli w dzisiejsze spotkanie. Od samego początku podopieczni Luisa Enrique mieli dużą przewagę nad gośćmi z Kraju Basków. Wyższość nad rywalem w posiadaniu piłki nie przekładała się na okazje bramkowe. Mistrzowie Hiszpanii nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę Deportivo. Brakowało precyzji przy zagraniach, a także czujna i skoncentrowana była linia obrony beniaminka La Liga. Gdy już udało się oddać strzał, piłka mijała bramkę, lub udaną interwencją popisywał się bramkarz.
Kibice zgromadzeni na Camp Nou nie mieli zbyt wielu powodów do ekscytacji. Gra była dość jałowa. Barcelona starała się uśpić rywali niezliczoną ilością podać. Do pewnego stopnia to się udawało. Goście praktycznie w ogóle nie istnieli w ofensywie. Aż do czasu. W 39. minucie piłkarze z Vitorii zagościli pod polem karnym Blaugrany. Z prawej strony dośrodkowywał Kiko Femeniam, Deyverson wyprzedził Javiera Mascherano i wbił piłkę do bramki strzeżonej przez debiutującego Jaspera Cillessena.
Chwilę później Barcelona mogła wyrównać. Dobrą okazję ku temu miał Neymar, lecz gwiazdor Dumy Katalonii minimalnie przestrzelił. Do gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie.
Po przerwie obraz gry zmienił się o 180 stopni. Gra była znacznie żywsza. Barça szybko rzuciła się do odrabiania strat i już w 47. minucie doprowadzili do wyrównania. Rzut rożny wykonywał Neymar. Dośrodkowanie Brazylijczyka wykorzystał Jérémy Mathieu. Dwie minuty później Francuz mógł strzelić swoją drugą bramkę. Defensor Barcelony jednak fatalnie przestrzelił z kilku metrów, po kolejnym rzucie rożnym.
Barcelona szukała kolejnej bramki, która dałaby im prowadzenie. Tą jednak zdobyli goście. Sędzia jednak nie uznał tego trafienia, gdyż strzelec był na spalonym.
Gdy wydawało się, że gospodarze są bliscy drugiego trafienia, Deportivo drugi raz zaskoczyło wszystkich. Błąd w polu karnym popełnił Javier Mascherano, co wykorzystał Ibai Gomez, pokonując bramkarza Barçy.
Luis Enrique interweniował posyłając na boisko Luisa Suáreza. Trio MSN w komplecie nie zdołało jednak pomóc drużynie. Minuty upływały, a wynik wciąż był niekorzystny dla mistrzów Hiszpanii. W niektórzch sytuacjach brakowało szczęścia. Do końca wynik się nie zmienił i trzy punkty sensacyjnie powędrowały na konto Deportivo.
FC Barcelona – Deportivo Alavés 1:2
Gole:
0:1 – 39″ Deyverson
1:1 – 47″ Mathieu
1:2 – 64″ Ibai Gomez
Barcelona: Cillessen, A. Vidal, Mascherano, Mathieu, Digne, Rakitic, Busquets, Denis, Arda, Alcácer, Neymar
Alavés: Pacheco, Kiko Femenía, Laguardia, Alexis, Theo, Raúl García, Torres, Llorente, Ibai, Deyverson i Edgar
Źródło: Własne