Po trzech meczach przerwy Neymar powraca do składu FC Barcelony na derby z Espanyolem, a kibice mają nadzieję, na kolejny dobry występ w jego wykonaniu.
Czerwona kartka, którą Brazylijczyk zobaczył w meczu z Málagą jest tylko potwierdzeniem tego, jak dziwny jest to sezon w wykonaniu tego zawodnika. Występy na Igrzyskach Olimpijskich kosztem presezonu, a co się z tym wiąże późniejsze rozpoczęcie klubowego sezonu, podpisanie nowego kontraktu, słabsze występy na początku rozgrywek, liczne zawieszenia za kartki, sytuacja z butami, spektakularny występ w meczu z PSG, kontakty z United… To tylko część tego, co spotkało Neymara w ostatnich miesiącach.
Neymar jest w obecnym sezonie nieregularny, na czym cierpi cała drużyna. W obecnych rozgrywkach ligowych zdobył zaledwie 9 bramek. Zaledwie, bo z taką ilością trafień w lidze zakończył swój pierwszy sezon dla katalońskiego klubu. Dla porównania Messi ma już na swoim koncie 33 bramki, a Luis Suárez 24.
Dla Brazylijczyka sytuacja lepiej wygląda pod względem asyst – Neymar w tym sezonie ligowym zaliczył już 13 takich podań, Messi 11, a Luis Suárez 14.
Neymar zaskakuje również swoją swobodą na boisku, co przejawia się w licznych dryblingach. 138 takich akcji sprawia, że Brazylijczyk jest niekwestionowanym liderem pod tym względem w lidze. Dla porównania Messi, który jest drugi w tej klasyfikacji, ma na swoim koncie 101 dryblingów.
Choć Neymar w tym sezonie nie zdobył zbyt wielu bramek, to i tak niejednokrotnie pokazał, że może być kluczową postacią na boisku. Jednak jeśli Brazylijczyk chce zostać następcą Messiego, to musi w każdym meczu dawać z siebie jak najwięcej. Barcelona nie potrzebuje bowiem tylko towarzysza dla Messiego, ale równego mu partnera, bo dwóch zawodników zawsze jest lepszych niż jeden.
Źródło: Sport.es