FC Barcelona ma duże problemy finansowe. Pandemia spowodowała, że większa część źródeł dochodu została zatrzymana, do tego dochodzi fakt nierozważnego lokowania pieniędzy przez władze klubu. Piłkarze trafiali do Barcelony, a potem wcale się nie sprawdzali. Teraz „Duma Katalonii” ma problem z hiszpańskim fiskusem.
O złej sytuacji finansowej klubu mogliśmy się przekonać już w letnim okienku transferowym. Wtedy to praktycznie za darmo odchodził Artuto Vidal czy Luis Saurez. Barcelona musiała obciąć część kosztów związanych z pensjami zawodników, żeby w ogóle być w stanie funkcjonować. „El Confidencial” poinformował, że Blaugrana ma kolejne problemy finansowe.
Barcelona otrzymała od hiszpańskiego urzędu podatkowego żądanie spłacenia niezapłaconych podatków o kwocie 9 milionów euro. Jest to suma za okres od stycznia 2012 do czerwca 2015 roku. Do tego dochodzą odsetki, które również trzeba zapłacić, a wynoszą one 14 milionów euro.
W klubie nie ma za dużo pieniędzy. Według najnowszych informacji dług „Dumy Katalonii” wynosi już 800 milionów euro. Trzeba spodziewać się, że przez sytuację, która ma miejsce na całym świecie, Barcelona przez dłuższy czas nadal nie będzie mogła czerpać pieniędzy z biletów czy też muzeum klubowego, które przynosiło znaczące dochody.
fot. Screen YouTube/FC Barcelona