FC Barcelona w 2021 roku w lidze hiszpańskiej radzi sobie bardzo dobrze. Mimo kiepskiego początku sezonu „Blaugrana” zajmuje teraz 3. miejsce w ligowej tabeli. Do składu wrócił Ousmane Dembele, który prezentuje solidny poziom. Jak informują hiszpańskie media, zarząd klubu podjął decyzję ws. jego przyszłości.
Kiedy Dembele latem 2017 roku przechodził do Katalonii miał zastąpić Neymara. Francuz błyszczał w Bundeslidze i wszyscy myśleli, że tak samo będzie na hiszpańskich stadionach. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te plany, a duża winna w tym była ze strony samego piłkarza.
Dziś już 23-letni zawodnik po transferze do Barcelony nabrał chyba zbyt dużej pewności siebie. Po upływie czasu zaczął spóźniać się na treningi, słynne też w internecie były jego relacje z całonocnego grania w gry wideo m.in. w Fortnite. Każdy ma prawo do odpoczynku po pracy, ale wydaje się, że Francuz źle rozłożył proporcje i jego kariera piłkarska w tamtym momencie zeszła na drugi tor.
Trzeba przyznać jednak, że Dembele w końcu się ogarnął i ostatnie mecze w jego wykonaniu są naprawdę dobre. Niektórzy kuszą się nawet o stwierdzenie, że po odejściu z klubu Messiego, to właśnie on może wejść w buty Argentyńczyka. Okazuje się, że 130 milionów euro nie zostało wyrzucone w błoto.
Przeczytaj również: Rivaldo wskazał NASTĘPCE Leo Messiego w FC Barcelonie! 48-latek nie ma wątpliwości
Francuz odzyskuje swoją najlepszą piłkarską wersję, kibice FC Barcelony mają nadzieję, że to nie tylko przysłowiowe „pięć minut”, ale okres ten wydłuży się na co najmniej kilka najbliższych sezonów. 23-latek zmagał się z różnymi kontuzjami, ale to już za nim. Obecna umowa z klubem obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku. Według „El Chiringuito de Jugones” FC Barcelona podjęła decyzję i chce przedłużyć kontrakt z Dembele. Piłkarz nie dostanie raczej jednak podwyżki ze względu na sytuację finansową klubu, jak i z powodu pandemii, która zmniejszyła dochody „Dumy Katalonii”.
Sprawdź też: Nagły zwrot ws. Leo Messiego. Argentyńczyk ZOSTANIE W BARCELONIE! Piłkarz stawia WARUNKI
fot. YouTube/FC Barcelona