FC Barcelona w środę 3 marca podejmowała Sevillę w ramach rewanżowego spotkania Pucharu Króla. Po pierwszym meczu większość sądziła, że „Duma Katalonii” jest pozbawiona szans na awans do finału tych rozgrywek. Rzeczywistość okazała się jednak inna i „Blaugrana” wygrała 3:0 z Sevillą zapewniając sobie tym samym grę w finale
Podczas meczu na trybunach Camp Nou zasiadało trzech kandydatów na prezydenta klubu. Obserwowali oni grę zespołu. Wynik meczu otworzył Demebele w 14. minucie spotkania. Mecz dobiegał już końca, a na tablicy wyników widniał rezultat 1:0. Barcelonę do żywych w 94. minucie przywrócił Gerard Pique popisując się precyzyjnym uderzeniem głową.
Mecz z Sevillą był jednym z najlepszych od kiedy trenerem zespołu jest Ronald Koeman. W dogrywce bramka Sevilli sprawiłaby, że gospodarze potrzebowaliby strzelić jeszcze dwa gole, żeby móc awansować do finału. Martin Braithwaite trafił do siatki gości w 95. minucie, ustalając wynik spotkania na 3:0. W dogrywce dwóch piłkarzy Sevilli ujrzało czerwoną kartkę.