Choć jego przenosiny do Barcelony wydawały się niemal pewne, to teraz pojawia się coraz więcej wątpliwości co do jego prawdopodobieństwa. Wiele wskazuje bowiem, że Jonathan Tah nie dołączy latem do Dumy Katalonii.
Od pewnego czasu głośno mówiło się o planach zarządu Barcy w kontekście wzmocnienia pozycji środkowego obrońcy. Kontuzjowani bowiem byli Araujo i Christensen a Pau Cubarsi wraz z Inigo Martinezem potrzebowali wsparcia. Zdarzało im się popełniać duże błędy co często zaważało na wynikach spotkań. Z tego względu klub rozglądał się za wzmocnieniami. Wytypowano faworyta i rozpoczęto rozmowy.
Idealnym kandydatem na tę pozycję był Jonathan Tah, niemiecki obrońca Bayeru Leverkusen, który był podstawowym graczem „Aptekarzy” w fantastycznym sezonie okraszonym mistrzostwem Niemiec. Jego kontrakt obowiązuje jednak do czerwca tego roku co chciała wykorzystać Barcelona i zaproponowała mu kontrakt.Informacje o prowadzonych rozmowach podawały najbardziej rzetelne źródła, które były przekonane, że Niemiec dołączy po sezonie do Mistrzów Hiszpanii.
W ostatnich dniach sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni. Wszystko przez podjętą przez Araujo decyzję o pozostaniu w klubie. Urugwajczyk miał ofertę z Juventusu, który mocno zabiegał o zawodnika. Ostatecznie po namowie zawodników i sztabu Roland zostaje w zespole co jednocześnie zmniejsza potrzebę ściągania kolejnego zawodnika na tę pozycję. Transfer Taha może więc nie wypalić z czego bardzo niezadowolony jest Hansi Flick.