To już dzisiaj rozpocznie się dwumecz Barcelony z Interem Mediolan. Stawką jest awans do wielkiego finału rozgrywek. Przed pierwszym spotkaniem na konferencji prasowej drużynę Dumy Katalonii wychwalał Simone Inzaghi.
Choć to Barcelona wydaje się faworytem tego spotkania to Inter ma swoje atuty, które będzie chciał pokazać w Hiszpanii. Jest to drużyna niewiarygodnie wyrachowana, uważna i nieprzewidywalna. Zawsze są groźni ze stałych fragmentów gry, które opanowali wręcz do perfekcji. Ich ostatnie mecze nie były jednak najlepsze. Zanotowali trzy przegrane mecze z rzędu. Inzaghi uważa, że to już przeszłość i należy się skupić na tym co jest:
Ostatni tydzień? Musimy go wymazać z pamięci. Przez cztery lata zawodnicy zrobili coś niezwykłego i ten tydzień nie może przekreślić pracy wykonanej przez ten czas. Przeanalizowaliśmy te spotkania i wiemy, że powinniśmy zagrać lepiej – mówił trener Simone Inzaghi na konferencji prasowej.
Ich pozycja w Serie A mówi jednak wiele, to czołowa ekipa we Włoszech, która jeszcze chwilę temu była liderem rozgrywek. Potknięcie z Romą i Bologną sprawiło jednak, że wyprzedziło ich Napoli. Z pewnością nie jest to sytuacja godna pozazdroszczenia. Na to wszystko zupełnie inaczej patrzy trener Nerrazurrich – „Cały czas walczymy o mistrzostwo, a niektórzy mówili, że możemy nie załapać się do czołowej czwórki we Włoszech” – dodał trener Interu.
Jak już wspomnieliśmy, Inter ciężko wskazać jako faworyta do wygrania tego dwumeczu. Barcelona wydaje się jednak silniejszym zespołem, bardziej zdeterminowanym i pewniejszym na tym etapie rozgrywek. Jedynym argumentem za może być brak Roberta Lewandowskiego i trudność z wygrywaniem górnych piłek. W innych elementach gry Barca powinna przeważyć na Interem. Co do klasy przeciwnika wątpliwości brakuje co zauważa sam trener gości:
„Barcelona jest jedną z najsilniejszych i najbardziej ofensywnych drużyn. Hansi Flick jest fantastycznym trenerem. Barcelona należy do najlepiej zorganizowanych drużyn na świecie, gdy traci piłkę. Strzelili ponad 150 goli w tym sezonie, to niesamowite liczby. Mamy do nich szacunek, ale się ich nie boimy” – zakończył.