Jak dobrym napastnikiem jest Robert Lewandowski nikogo nie musimy przekonywać. Nasz snajper w 2025 roku kontynuuje dobrą passę strzelając co najmniej bramkę w ośmiu z dziesięciu spotkaniach w tym roku. Powoli zbliża się do magicznej bariery.
Ostatnie spotkania z Gironą, które Barcelona wygrała 4:1 było kolejnym popisem Lewandowskiego. Polak strzelił dwie bramki z czego jedna była niesamowitej urody. W asyście dwóch obrońców i bramkarza kapitalnie strącił piłkę, która wpadła do siatki. To na prawdę trzeba zobaczyć i docenić jakiego specjalistę ma polska kadra.
Dzięki tym trafieniom utrzymuje on trzybramkową przewagę nad Kylianem Mbappe w walce o Trofea Pichichi. Dodatkowo znajduje się zaraz za plecami Mohameda Salaha w walce o Złotego Buta. Polak ma 25 goli, Egipcjanin 27 co daje mu 4 punkty przewagi. Nad swoim snajperem rozpływa się również sam klub Polaka, który wprost pisze:
„Lewandowski nie odpuszcza. Strzelił gole w czterech meczach z rzędu i robi kolejny krok. To był dla niego kolejny dzień w biurze. Nienasycony napastnik pokazał, kim jest: nieustępliwym strzelcem, który jest niezbędny, aby pozostać na szczycie przez kolejne kolejki”
Czy polak utrzyma taką formę do końca roku trudno ocenić. Pewne jest jednak, że już teraz staje się legendą Barcelony, pomimo bardzo krótkiego czasu spędzonego w klubie ze stolicy Katalonii. Cieszmy się tym póki jeszcze możemy…