Choć Jonathan Tah od dłuższego czasu znajdował się w kręgach zainteresowań Barcelony to sprawa nabrała niepokojący obrót. Ze względu na inne oferty niemiecki defensor nie jest już tak skory do dołączenia do Barcelony.
Jednym z pierwszych celów transferowych Dumy Katalonii miał być nowy stoper. Ze względu na fakt, że Jonathanowi Tahowi kończył się kontrakt z Bayerem była to idealna opcja. Nie wymagała ogromnych nakładów finansowych i zdecydowanie łatwiej byłoby klubowi spełnić FFP. Niestety ostatnie informacje na temat zawodnika są bardzo niepokojące dla drużyny Hansiego Flicka.
Jak donosi Fabrizio Romano – o zawodnika swoje starania rozpoczął Mistrz Niemiec – Bayern Monachium. Klub miał już złożyć konkretną ofertę zawodnikowi i naciska na szybkie zakończenie negocjacji. Coraz więcej wskazuje na to, że ze względu na bardzo ospałe działania Barcelony w sprawie umowy dla Taha przejdzie im ona koło nosa. To jednocześnie stawia pod znakiem zapytania odejście Araujo.
Pzrzypomnijmy, że klub jest chętny do oddania zawodnika w przypadku dobrej oferty. Takie mają płynąć ze strony Manchesteru United i Juventusu, które są gotowe zapłacić 60 milionów. To bardzo korzystna oferta, jednak sam zawodnik nie jest skłonny do odejścia i już myśli o przygotowaniach do nowego sezonu pod wodzą Hansiego Flicka.
Jeśli sprawa z Tahem zakończy się nie po myśli Barcelony być może nie zdecydują się oni na oddanie Urugwajczyka. W składzie Dumy Katalonii znajduje się obecnie już kilku stoperów: Ronald Araujo, Jules Kounde, Andreas Christensen, Inigo Martinez czy Pau Cubarsi.