Barcelona w ostatnim spotkaniu między słupkami postawiła na Inakiego Pene. Według katalońskich mediów powodem takiej sytuacji ma być rosnąca frustracja działaczy. Szczęsny wciąż czeka z decyzją o przedłożeniu umowy a Ter Stegen gra poniżej oczekiwań. To może oznaczać niespodziewane ruchy.
W momencie gdy do zdrowia wracał Marc Andre Ter Stegen kibice Blaugrany zacierali ręce na sezon 2025/2026. Mieli bowiem z tyłu głowy, że będą posiadali w kadrze dwóch topowych golkiperów. Niestety im dalej „w las” tym ta pewność ulatywała zarówno z kibiców jak i samych działaczy. Szczęsny nigdzie się nie spieszy, jeśli chodzi o przedłużanie kontraktu. Niemiec natomiast na obecną chwilę jest pod formą i wystąpił za niego Inaki Pena, bardzo wymowne.
Taka sytuacja powoduje, że Barca zaczyna reagować i szuka na rynku bramkarza, który mógłby do niej dołączyć. Jak donosi Mundo Deportivo – Barcelona obserwuje bramkarza Espanyolu – Joana Garcię. Już wcześniej pojawiały się informacje o zainteresowaniu jego osobą, teraz rozmowy miały jednak przyspieszyć. Ich derbowy rywal oczekuje za swojego piłkarza 25 milionów euro. Tyle wynosi klauzula jego odejścia.
Jeśli Szczęsny nie podejmie szybkiej decyzji to w jego miejsce może trafić właśnie Garcia. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na zachowanie Polaka, który nie ma zamiaru wyprzedzać faktów. Od początku pobytu w Barcelonie wygląda na osobę, która przejmuje się mało czym. Dlatego takie plotki wcale go nie ruszają, zna swoją wartość i nie będzie z nikim konkurował. Pytanie co to oznacza dla Ter Stegena, który obecnie nie mógłby liczyć na pewne miejsce w składzie.
Być może to sposób na wywołanie presji, jednak coś musi być na rzeczy skoro już wcześniej pojawiały się informacje o zainteresowaniu Garcią. Miejmy nadzieje, że zakończy się jedynie na plotkach.