Zaskakująco to sprawa bramkarzy to w ostatnim czasie najbardziej palący temat w klubie. Długi czas wydawało się, że do gry jako pierwszy bramkarz wróci Marc Andre Ter Stegen, klub opuszcza Inaki Pena a drugim bramkarzem ma zostać Szczęsny. Ale czy na pewno?
Choć Barcelona ma zdecydowanie więcej palących problemów to ostatnie doniesienia medialne wskazują, że mogą na tej pozycji zostać wykonane bardzo zaskakujące ruchy. Pewne jest, że klub opuści Inaki Pena, który będzie szukał regularnej gry. Wydawało się więc, że to między Ter Stegenem a Szczęsnym rozstrzygnie się kwestia pierwszeństwa między słupkami.
Niemiecki bramkarz na obecną chwilę nie prezentuje jednak formy, która mogłaby zapewnić mu etat w bramce Blaugrany. Szczególnie, że Hansi Flick ma być oczarowany Szczęsnym, jego spokojem, opanowaniem ale i umiejętnościami. Tym samym dużo traci na tym niemiec, który przez lata był faworytem zarządu, kibiców i zawodników. To jednak szybko się zmieniło, bo teraz pierwsze skrzypce gra Wojtek.
Jeśli wierzyć doniesieniom to Ter Stegen nie jest zadowolony z takiej sytuacji i miał zagrozić władzom. Jeśli nie będzie miał określonej ilości minut to będzie planował rozstanie z klubem. Jak donosi bliskie Barcelonie źródło „Ara” – może to odbić się czkawką golkiperowi, który był przekonany, że jego pozycja negocjacyjna jest bardzo dobra. Wychodzi na to że mocno się mylił.
Wspomniane źródło podaje, że stracił on wiarygodność w gabinetach klubowych. „Sytuacja finansowa sprawiła, że Niemiec stał się zawodnikiem, z którego można zrezygnować. Choć w tym sezonie nie przyczynił się bezpośrednio do sportowych rozczarowań (głównie z powodu kontuzji), wydaje się, że w oczach projektu, który na boisku ma prowadzić Hansi Flick, stracił wiarygodność” – czytamy.
W miejsce niemca przymierzany jest bramkarz Espanyolu – Joan Garcia. On ma jednak preferować kierunek angielski, co nie zmienia faktu, że Barca rozgląda się za potencjalnymi opcjami. A to oznacza, że coś może być na rzeczy. Czyżby był to koniec Ter Stegena w Barcelonie?