„Nowy Messi” – tak zwykło się nazywać Ansu Fatiego podczas jego premierowych spotkań w FC Barcelonie. To już jednak odległa przeszłość a Hiszpan jest na wylocie z klubu. Problem w tym, że długi czas nikt nie był nim zainteresowany. Teraz sprawa nabiera tempa.
Ambicji młodemu zawodnikowi Blaugrany odmawiać nie można. Mówił o tym sam Hansi Flick, który pochwalił go za bardzo ciężką pracę i ambicje. Fati potrafił zostawać po treningach i ćwiczyć strzały, podania czy dryblingi często podpatrując chociażby Roberta Lewandowskiego. Nie przełożyło się to jednak na minuty w klubie. Łącznie rozegrał on w tym sezonie 11 spotkań we wszystkich rozgrywkach nie strzelając bramki ani nie asystując.
Barcelona nie chce trzymać tak nieefektownego zawodnika w klubie chcąc zrobić miejsce dla nowych graczy. Problem leżał w tym, że nikt za bardzo nie był skory do wyłożenia jakiejkolwiek sumy za Fatiego. Sytuacja zmienia się jednak o 180 stopni, jak donosi „Mundo Deportivo” w końcu znalazł się chętny. To jeden z przedstawicieli Ligue 1, który zakończył rozgrywki w górnej części tabeli.
Mowa tutaj o AS Monaco, klub z księstwa zainteresował się osobą Fatiego ze względu na możliwe odejście Maghneza Akliouche. Miałby być zastępstwem dla 23 letniego francuza, którym zainteresowane są kluby Premier League. Kwota nie powinna być problemem, bo Barcelona chce pozbyć się swojego skrzydłowego i będzie w stanie zejść z ceny.
Jest również druga opcja, rozwiązanie kontraktu. Za tym również optuje Barcelona co podał portal Yahoo Sport. „Barcelona chce osiągnąć porozumienie w sprawie rozwiązania kontraktu, co pozwoliłoby Fatiemu odejść za darmo, ale tylko pod warunkiem, że zgodzi się na zerwanie obecnej umowy” – czytamy. Widać więc, że Duma Katalonii zrobi wszystko, aby zwolnić miejsce w zespole.
Portal Transfermarkt wycenia Fatiego na 5 milionów euro.