Urugwajski obrońca rozważa swoją przyszłość w klubie. Najbliższe dni będą pod tym względem kluczowe. Wszystko zależy od jego pozycji w klubie.
Ronald Araujo uważany był za obrońcę na kolejne lata. We znaki zaczęły mu się jednak wdawać kontuzje które sprawiły, że pod wodzą Hansiego Flicka stracił on wyjściowy skład. Podstawową parę obrońców stanowią Cubarsi i Martinez. Taki stan rzeczy nie odpowiada Urugwajczykowi oraz jego otoczeniu i zaczyna bacznie śledzić swoją sytuację w stolicy Katalonii.
Araujo chce wybadać dokładnie jak bardzo liczy na niego Hansi Flick. Dodatkowo chce sprawdzić jak wysoko znajduje się w hierarchii, jednak można założyć, że wciąż niżej od wspomnianej wcześniej dwójki. W praktyce oznacza to mocno ograniczony czas gry, co nie jest dobrą informacją. Araujo chce powrócić do swojej najlepszej dyspozycji i być może będzie to miało miejsce już poza Barceloną. Jeśli nie otrzyma odpowiedniej ilości minut rozważy odejście z klubu.
Duma Katalonii nie będzie robiła mu problemów, szczególnie, że wciąż jest w stanie solidnie na nim zarobić. Co prawda klauzula w wysokości 60 milionów wygasła 15 lipca, jednakże w przypadku chęci odejścia kluby z pewnością znajdą konsensus. Już wcześniej jego usługami interesował się Bayern Monachium, Manchester United i Juventus. Czy Araujo ostatecznie opuści Barcelonę?