Wydawało się, że spór Ter-Stegena z Barceloną nieco opadł po jego oświadczeniu i odzyskaniu opaski kapitańskiej. Nic z tych rzeczy, teraz powraca ze zdwojoną siłą.
Niemiecki bramkarz po odstawieniu przez klub na boczny tor nie daje o sobie zapomnieć. Nawet pomimo faktu, że przez najbliższe 3-4 miesiące będzie kontuzjowany robi wszystko, aby uprzykrzyć życie Dumie Katalonii. Niedawno odmówił wysłania raportu medycznego do władz LaLigi. Zrobił to dopiero po naciskach ze strony zespołu i odebraniu opaski kapitańskiej.
Od tamtego momentu konflikt zelżał i niemiec w spokoju powracał do zdrowia. Niestety ponownie postarał się o sobie przypomnieć. Tym razem chodzi o chęć rozegrania przez FC Barcelonę meczu z Villarealem w Stanach Zjednoczonych. Ma to pozwolić zarobić Barcelonie tak potrzebne pieniądze. To jednak nie spodobało się innym klubom, które złożyły komunikat sygnowany przez AFE (Hiszpańskie Stowarzyszenie Piłkarzy).
Podpisało się od nim większość kapitanów zespołów z LaLigi, jak się okazuje wtórował im również Ter Stegen. Niemiecki bramkarz jako jeden z ostatnich podpisał się pod tym komunikatem to wywołało niesamowitą wściekłość w klubie. Na razie nie wiadomo jakie konsekwencje będzie miał dla niego ten wybryk. Można jednak założyć, że ma to w głębokim poważaniu.
