Wielu kibiców uważa, że gdyby nie genialna szkółka FC Barcelony byłaby ona w zupełnie innym miejscu na mapie piłkarskiej Hiszpanii. Zdaje się to ponownie potwierdzać, bo kolejny młodziak puka do drzwi pierwszego zespołu. Klub chce jak najszybciej zabezpieczyć jego przyszłość.
Mowa tutaj o Pedro „Dro” Fernándezie, który gra na pozycji środkowego pomocnika ofensywnego. Już zdołał pokazać swoje umiejetności na przedsezonowych przygotowaniach i wyrasta na największe objawienie w La Masii. Wkrótce skończy 18 lat i klub myśli już o podpisaniu z nim wieloletniej umowy. Chce uniknąć sytuacji w której mógłby zostać wyciągnięty za grosze z Dumy Katalonii i na tym teraz klub chce się skupić.
Zrezygnowano tym samym z Erlinga Haalanda i Juliana Alvareza, którzy mieli dołączyć do zespołu 2026 roku. Nie pozwolić na to miałaby i tak sytuacja finansowa, więc klub myśli długofalowo i wybrał własnie „Dro”. Młodziak ma podpisać kontrakt do czerwca 2030 roku a rozmowy w tej sprawie już trwają. Podpisać ją będzie mógł jednak dopiero w styczniu gdy skończy 18 lat.
Negocjacje prowadzi agent Ivan de la Pena, który spotkał się już z Deco w celu omówienia warunków nowej umowy. Barcelona planuje, by młody Hiszpan formalnie pozostał na obecną chwilę w kadrze rezerw, choć nie wyklucza się, że wkrótce może na stałe trafić do pierwszego zespołu.
