Niemiecki bramkarz od dłuższego czasu leczy kontuzję pleców, jednak w międzyczasie mocno nadepnął na odcisk Dumie Katalonii poprzez swoje nieczyste zagrania. Brak gry, ale również małe prawdopodobieństwo powrotu do bramki w klubie skłonić go miało do zmiany nastawienia.
Ter Stegen mocno podpadł zarówno kibicom jak i działaczom FC Barcelony. Doświadczony bramkarz w momencie gdy usłyszał, że nie będzie miał zagwarantowanego pierwszego składu zaczął robić ogromne problemy. Nie godził się na obniżkę pensji, na wypożyczenie czy rozwiązanie kontraktu. Za punkt honoru postawił sobie utrudnianie jak może życia zespołowi, który również nie patrzy już na niego tak przychylnym okiem.
Niemiec jest bliski powrotu do gry, jednak przez obecność w składzie Joana Garcii i Wojciecha Szczęsnego jego szansa na grę jest znikoma. Szczególnie, że klub jasno go poinformował, że może ewentualnie liczyć na role trzeciego bramkarza. Początkowo to do niego nie docierało, jednak sprawy zdają się zmieniać swój obrót.
Jak podaje Juan Jimenez z „AS” golkiper w końcu zdał sobie sprawę ze swojej sytuacji i ma zgodzić się na wypożyczenie. Mistrzostwa Świata zbliżają się bowiem wielkimi krokami a przy jego braku gry powołanie może być problematyczne. Zgodnie z doniesieniami dziennikarza jego wypożyczeniem zainteresowana jest londyńska Chelsea.
