Niedawno portal „The Guardian” opublikował artykuł w którym jasno przedstawił plany FC Barcelony co do następcy Roberta Lewandowskiego. Długo nie trzeba było czekać aż klub odniósł się do plotek.
Barcelona stoi przed trudnym zadaniem, musi ocenić za i przeciw jeśli chodzi o kupno następcy Roberta Lewandowskiego. Polakowi w czerwcu 2026 roku kończy się kontrakt i najpewniej opuści Dumę Katalonii. Na razie nie wiadomo czy oznacza to koniec kariery, czy wciąż będzie miał werwę do gry. Nie zważając na to media już sondują ewentualnych następców.
Według wspomnianego źródła Barcelona ma skupić się na pozyskaniu Harry’ego Kane’a z Bayernu Monachium. Tę informację szybko zweryfikowali hiszpańscy dziennikarze, którzy postawili sprawę jasno – „nie szukają nowego Lewandowskiego”. Wynikać to może z braku środków lub chęci zmiany ustawienia na bardziej wszechstronne.
Deco w wywiadzie wspominał, że mogą grać bez typowej 9. Odniósł się tym samym do Luisa Enrique i drużyny PSG, która bez gracza tego formatu zdobyła poczwórną koronę. Na razie więc wszelkie plotki o następcy Lewandowskiego można włożyć między bajki.
