Niemiecki bramkarz wciąż leczy kontuzję pleców, ma jednak wrócić do gry w połowie grudnia. Jeśli myśli o grze na Mundialu 2026 musi zacząć regularnie grać. Jego sytuację chce wykorzystać jeden z tureckich gigantów.
Saga związana z dziecinnym zachowaniem Marc-Andre Ter Stegena przysporzyła mu wielu wrogów a ci którzy go szanowali zdystansowali się od niego. Niemiec przez długi czas nie mógł się pogodzić z faktem, że Barcelona odsunęła go od składu ściągając Joana Garcię. Próbował jak mógł uprzykrzyć życie klubowi, jednak sytuacja zakończyła się gdy okazało się, że musi przejść operację.
Teraz dochodzi do siebie i jest bliski powrotu. Zdał sobie też sprawę ze swojej sytuacji w Barcelonie i rozważa odejście. Głównie dlatego, że wielkimi krokami zbliża się Mundial 2026 a bez regularnej gry nie ma co myśleć o otrzymaniu powołania. Już wcześniej interesowała się nim londyńska Chelsea, jednak nie wykonała znaczących ruchów w kontekście angażu golkipera.
Zdecydowanie bardziej zdeterminowani są przedstawiciele Besiktasu. Jak podaje kataloński „Sport” zaproponowali oni Barcelonie wypożyczenie bramkarza do końca sezonu. W umowie ma zostać zawarta również klauzula wykupu w okolicach 8 milionów euro. Dla obu stron to dobre rozwiązanie, Barcelona pozbędzie się części wysokiej pensji Ter Stegena a ten będzie mógł powrócić do gry i myśleć o powołaniu. Sytuacja win-win dla obu stron.
