Już dziś FC Barcelona rozegra rewanżowe sptkanie Ligi Mistrzów z Arsenalem Londyn. Stawką tego meczu będzie awans do ćwierćfinału tych elitarnych rozgrywek. I właśnie z uwagi na to, że będzie to jeden z ważniejszych pojedynków tego sezonu dla Blaugrany, przygotowaliśmy dla Was niejako podwójną zapowiedź – od strony kibica Kanonierów i od strony kibica Dumy Katalonii. Zapraszamy do lektury.
Arsenal Londyn: Kluczem obrona
Arsene Wenger wie, że Arsenal będzie potrzebować nienagannie spisującej się obrony, aby we wtorkowym spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów odeprzeć ataki Barcelony. Rok temu na Camp Nou Kanonierzy ulegli Barcelonie 4-1. Wtedy jednak w składnie Arsenalu zabrakło dwóch podstawowych obrońców – Sola Campbella i Williama Gallasa oraz wówczas najlepszego defensywnego pomocnika Alexa Songa.
Tym razem Wenger nie będzie mógł skorzystać z usług Thomasa Vermealena. Ponadto kontuzjowany jest jeden z najszybszych skrzydłowch świata Theo Walcott.
Są też jednak dobre wieści dla fanów Kanonierów. Po kontuzji kolana do gry wracają Alex Song, Robin Van Persie oraz Cesc Fabregas. Ponadto kluczowy zawodnik Arsenalu w pierwszym spotkaniu Jack Wilshere potwierdził, że będzie gotowy na spotkanie z Barceloną. Jego występ stał pod znakiem zapytania po sobotnim meczu z Sunderlandem. Młody zawodnik nabawił się drobnej kontuzji.
Kluczem do awansu Arsenalu do kolejnej fazy rozgrywek będzie dobra obrona. Arsene Wenger twierdzi jednak, że nie jedzie do stolicy Katalonii aby się bronić:
„Dobra obrona będzie dla nas podstawą, bo tylko tak możemy się przeciwstawić najlepiej atakującej drużynie na świecie. Chcemy mieć dostępnych swoich najlepszych obrońców. Będziemy starali się atakować dobrze jak i bronić dobrze. Nie jesteśmy drużyną, która rezygnuje z ataku.”
To chyba najciekawsza para 1/8 Ligi Mistrzów. Oba zespoły grają bardzo widowiskowo, skupiają się na szkoleniu młodzieży i w tym sezonie walczą o mistrzostwo w swoich krajach. Zespół Arsenalu lubi grę ofensywną, ale w spotkaniu z zespołem Barcelony będzie im bardzo ciezko o korzystny rezultat.
W ostatnich dniach potwierdziła się teza mówiąca o tym, że bez Robina van Persiego Kanonierom nie idzie najlepiej. W dwóch ostatnich spotkaniach, czyli w finale Carling Cup i spotkaniu z Sunderlandem, jedyną bramkę strzelił właśnie holender. A ponieważ z powodu kontuzji opuścił ostatnie dwa spotkania, Kanonierzy nie potrafili wygrać żadnego z nich. Patrząc jednak na mecze w których Van Persie bierze udział, zespół z Emirates gra znakomicie z przodu. Kontuzja Van Persiego może się okazać zagrywką Wengera. Podobnie było z Nasrim, Wenger widocznie widzi w tym pewien element zaskoczenia. Guardiola już od kilku dni ustawia taktykę na Arsenal bez Robina, a na kilka godzin przed meczem ukazuje się wiadomość o gotowości do gry Holendra. Kibice Arsenalu mają również nadzieję, że swoją szansę od pierwszych minut dostanie Arshavin. Dzięki niemu gra Arsenalu w pierwszym meczu nabrała tempa. Na Camp Nou będzie komplet kibiców więc będzie kogo uciszać. Mimo wszystko faworytem tego dwumeczu jest grająca na swoim podwórku FC Barcelona, która ma w swoich szykach prawdziwy diament w postaci Leo Messiego.
Spotkanie, które elektryzuje nie tylko kibiców Barcelony czy Arsenalu, ale wszystkich fanów piłki nożnej na całym świecie. Na tego typu pojedynki mówi się „święta piłkarskie”. Każdy kibic Arsenalu, czuje już napięcie przed tym meczem, jednak co przyniesie pierwszy gol? Radość i euforię, czy zawiedzenie i kompletne rozczarowanie? Na te i więcej pytań odpowiedź poznamy już dzisiaj.
Kadra Arsenalu: Manuel Almunia, Wojciech Szczęsny – Johan Djourou, Gael Clichy, Emmanuel Eboue, Kieran Gibbs, Laurent Kościelny, Bacary Sagna, Sebastien Squillaci – Cesc Fabregas, Andrey Arshavin, Jack Wilshere, Tomas Rosicky, Samir Nasri, Abou Diaby, Denilson – Nicklas Bendtner, Marouane Chamakh, Robin van Persie.
Przygotował: biały
FC Barcelona: Powtórzyć wynik sprzed roku
FC Barcelona znów zalicza zwycięstwa w kolejnych meczach. Może i skromne, bo jednobramkowe, ale zawsze to jednak zwycięstwa. W trudnym lutym podopieczni Pepa Guardioli przegrali w meczu na Emirates, jednak teraz muszą wygrać ponownie przynajmniej 1-0 aby awansować do kolejnej fazy rozgrywek.
W ostatnim meczu lutego Barça przekonująco wygrała 3-0 z Mallorcą, a bramki zdobyli Messi, Villa i Pedro. Kolejnym spotkaniem w lidze był trudny pojedynek z Valencią, w którym po raz pierwszy pod wodzą Pepa Guardioli Barcelona pokonała właśnie Valencię na jej własnym stadionie. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Lionel Messi. W ostatnim meczu przed rewanżem z Arsenalem Barcelona wygrała ponownie 1-0 z Zaragozą, a gola zdobył Keita. Właściwie to zdobył dwie bramki, ale pierwszej nie uznał sędzia. Warto odnotować, że asystę przy prawidłowo zdobytej bramce Malijczyka zaliczył Lionel Messi popisując się wspaniałym podaniem z narożnika pola karnego.
Rok temu FC Barcelona rozgromiła Arsenal na Camp Nou 4-1, a wszystkie bramki dla Dumy Katalonii zdobył właśnie filigranowy Argentyńczyk. Wszyscy Culés z pewnością mają nadzieję na to, że podobnie jak w wymienionych spotkaniach, Messi znów będzie miał wkład w zwycięstwo Barçy. Nic się nie stanie jeśli strzeli mniej niż cztery bramki, wszak do awansu potrzeba nam zaledwie jednego gola i zachowania czystego konta. Ale tutaj sprawa jest trochę bardziej skomplikowana…
Pep Guardiola ledwo wyleczył ból pleców, a już z pewnością ma ból głowy jak ustawić formację obronną na mecz z Arsenalem. Zaczynając od bramki – tutaj chyba żadnych rewelacji nie będzie, do składu po urazie wrócił już Victor Valdes i o tę pozycję martwić się nie musimy. Na prawej stronie obrony wystąpi bez dwóch zdań Dani Alves. Jednak schody zaczynają się jeśli chodzi o obstawienie środka obrony. W meczu z Kanonierami zabraknie Carlesa Puyola, który niestety nie zdążył wyleczyć na czas urazu kolana. Nie zagra także Gerard Pique, który pauzuje za zgromadzone żółte kartki. Z pewnością na środku zagra Abidal, który występował już nieraz na tej pozycji, a jego miejsce na lewej stronie zajmie Maxwell lub Adriano. Kto będzie grał obok Francuza? Możliwości jest kilka. Może grać Busquets, który także powinien spisać się dobrze na tej pozycji, ale może grać też i Milito, którego nominalna pozycja to właśnie środkowy obrońca. Jest też opcja wystawienia w składzie Fontasa lub Bartry z Barçy B, ale to mało realne.
FC Barcelona musi pokonać dziś Arsenal, więc Messi i spółka powinni zapewnić nam ciekawe widowisko. Do tego do składu Kanonierów wrócą między innymi Robin van Persie i Cesc Fabregas, co będzie stanowiło dodatkowe wyzwanie dla naszej, i tak już osłabionej, defensywy. Nie potrzebujemy wiele, bo wystarczy tylko wygrana 1-0, ale z czterech bramek będziemy zadowoleni.
Zapraszamy na mecz FC Barcelona – Arsenal Londyn o godzinie 20:45!
Prawdopodobny skład FC Barcelony: Valdes, Alves, Abidal, Busquets, Maxwell/Adriano, Mascherano/Keita, Xavi, Iniesta, Messi, Villa, Pedro
Przygotował: kurys