
Sánchez: Albo Barça, albo nic

Jeśli Barcelonie zależy na transferze Alexisa Sáncheza i Blaugrana pragnie zakontraktować go w obecnym okienku transferowym to muszą się pospieszyć, gdyż w piątek rozpoczyna się Copa America.
Alexis nie ma wątpliwości gdzie chce grać w przyszłym sezonie, ale czy jego oczekiwania zostaną spełnione to jeszcze nie wiadomo. „Albo Barça, albo nic”, oznajmił władzom Udinese Calcio. Jednakże włodarze Udinese chcieliby, aby ich podopieczny trafił do Anglii – Manchester City bądź Chelsea Londyn, ponieważ oferują oni lepsze pieniądze.
Dzisiejszego dnia obeszła nas informacja, iż niby to Roman Abramowicz przebił ofertę Manchesteru City, oferując za najlepszego zawodnika Udinese aż 45 mln euro. Bowiem reprezentanta Chille chce pozyskać nowy trener The Blues – André Villas-Boas. Udinese jest zachwycone ofertą londyńskiego klubu, jednak Sánchez stwierdził jasno – pragnie grać w FC Barcelonie i nigdzie indziej.
Na zmianę decyzji zawodnika naciskał Gianpaolo Pozzo, lecz nie udało mu się przekonać Chillijczyka. Sánchez pragnie się przenieść tylko na Camp Nou, jeśli nie dojdzie ten transfer do skutku to prawdopodobnie pozostanie we Włoszech.
22-letni skrzydłowy Udine chce zdobywać trofea. Jasne jest to, że drużyna Pepa Guardioli daje mu taką gwarancję. Po transferze grałby z Mistrzami Świata i Europy a także z najlepszym piłkarzem globu. Barça zadeklarowała już, że ostatnia przedstawiona oferta: 27 mln euro + zmienne + Jeffren, jest ostateczna. Wszystko w rękach Udinese, zarówno Barcelona jak i sam piłkarz już powiedzieli swoje zdanie.
Możliwy transfer po Copa America
Do rozpoczęcia turnieju w Argentynie pozostało tylko kilka dni, więc można się spodziewać, że transfer będzie nie łatwy do zrealizowania. Jeśli jakoby Duma Katalonii odniosła porozumienie z Udinese w trakcie turnieju, to piłkarz przejdzie badania medyczne i podpisze kontrakt dopiero po turnieju. Jeżeli włodarze Barcelony chcą zakontraktować A. Sáncheza to muszą zdąrzyć przed 1 lipca, bowiem po Copa America cena obecnie piłkarza Udinese może momentalnie wzrosnąć.
Źródło: Mundo Deportivo/Sport