Kolejne osiągnięcie Barçy Guardioli

FC Barcelona zakwalifikowała się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po czterech meczach po raz pierwszy od wielu lat. Ostatnim razem uczyniła to drużyna prowadzona przez Louisa van Gaala w sezonie 2002/03.

W tamtym sezonie FC Barcelona pokonała Lokomotiv Moskwę, Bruges i Galatasaray w pierwszych czterech meczach i z 18 punktami na koncie zapewniła sobie awans z grupy. Taki dorobek punktowy to rekord w całej historii Klubu. Teraz także Barceona prowadzona przez Guardiolę w końcu zanotowała podobne osiągnięcie, jednak ma na koncie o dwa punkty mniej.

2008/09: Rozstrzygnęła Lizbona

W pierwszym sezonie Pepa Guardioli na ławce trenerskiej Barçy remis na Camp Nou ze szwajcarską Bazyleą opóźnił zakwalifikowanie się do kolejnej fazy. Mimo to awans nie był pewny aż do piątego meczu fazy grupowej przeciwko portugalskiemu Sportingowi. Barcelona potrzebowała tylko punktu, ale była bezlitosna – ograła gospodarzy 2-5.

2009/10: Trudna przeprawa z Rubinem

Barcelona zagrała z rosyjskim Rubinem Kazań w trzecim i czwartym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na sześć punktów możliwych do zdobycia w obu spotkaniach Blaugrana zdobyła zaledwie jeden. Awans z grupy nie był przesądzony wtedy aż do ostatniego meczu, który odbył się w Kijowie. Broniąca tytułu mistrzowskiego Barcelona zgromadziła po czterech meczach zaledwie pięć punktów, jednak zwycięstwo nad Interem Mediolan na Camp Nou (2-0) i nad Kijowem (1-2) wystarczyło aby awansować do rundy pucharowej.

2010/11: Kopenhaga stanęła na drodze

Mistrzowie Danii byli czarnym koniem fazy grupowej i udowodnili to grając z zespołem Pepa Guardioli. Na Camp Nou Blaugrana pokonała podopiecznych Martina Solbakkena, jednak nie bez trudności. Jednak po remisie w Danii i kłótni między oboma szkoleniowcami na koniec spotkania wizja awansu z grupy raz jeszcze się oddaliła. Przyszło nam na to czekać do następnego meczu, w którym Barcelona pokonała Panathinaikos 0-3.

2011/12: Dziesięć punktów wystarczyło

W tym sezonie Barça poprawiła swoje występy. Barcelona Guardioli nigdy jeszcze nie zapewniła sobie awansu do rundy pucharowej po czterech meczach, co osiągnęła teraz. Po wygraniu trzech meczów z rzędu, jednego z BATE i dwóch z Viktorią, zawodnicy Guardioli powracają z Pragi ze świadomością bycia już zakwalifikowanym do kolejnej rundy. Jednak Barcelona nadal ma o co walczyć, a teraz jej celem jest pierwsze miejsce w grupie. Pod wodzą Pepa Guardioli Barça zawsze kończyła fazę grupową na szczycie, a w rundzie rewanżowej wygrała wszystkie mecze na Camp Nou. Remis na San Siro w połączeniu ze zwycięstwe nad BATE albo po prostu wygrana w Mediolanie da nam upragnione miejsce na szczycie tabeli grupy H.

Źródło: FCBarcelona.cat