Messi: Z Cristiano nie łączą nas gniewne relacje
Argentyński napastnik FC Barcelony, Lionel Messi, był pełen uznania dla kolegów z drużyny, z którymi walczy o najważniejsze nagrody indywidualne w roku 2012. Crack z „10” wypowiedział się także na temat Cristiano Ronaldo.
Leo Messi kroczy pewnie do przodu po czwartą z rzędu Złotą Piłkę, ale jeśli chce tego dokonać musi pokonać w walce swoich kolegów z drużyny: Xaviego i Andrésa Iniestę oraz Portugalczyka Cristiano Ronaldo.
„Chciałbym, aby był to Xavi lub Iniesta, którzy od wielu lat zdobywają ważne puchary, takie jak Mistrzostwo Europy czy Świata. Oczywiście jest jeszcze Cristiano Ronaldo, który jest również doskonałym piłkarzem, a także Casillas. Chciałbym, aby moi przyjaciele wygrali tę nagrodę, albo Xavi albo Andrés”, stwierdził Leo w wywiadzie dla Clarín.
Napastnik FC Barcelony powiedział, że „nie ma konfliktu„ z Ronaldo. „Walczymy tylko na boisku, ale jest szacunek, nie ma żadnego rodzaju złości ani nic. Wszystko inne jest tym, czym rozgłaśnia prasa, to oni chcą, aby był pojedynek między nami”, powiedział. „Nigdy nie ścigałem się przeciwko niemu, po prostu staram się zrobić dobrą robotę w reprezentacji i w Barcelonie, nie walczę przeciw niemu”, powiedział Messi przed spotkaniem towarzyskim z Niemcami.
W wywiadzie opublikowanym przez gazetę, Leo został zdefiniowany jako „bardzo samokrytyczny” i „dziecko z sąsiedztwa”, które dojrzało przez te lata. „Ja jestem pierwszym, który chce wiedzieć kiedy gram, kiedy robię dobrze lub źle. Zawsze byłem bardzo wymagający, od małego”, stwierdził.
Przyjmuje również z pokorą krytykę swojego ojca, Jorge: „Również mój tata po każdej grze, nawet jeśli zdobędę dwa lub trzy gole, zawsze znajdzie coś na poparcie tego, że nie grałem tak dobrze”. „Jestem taki sam jak zawsze, bardziej dorosły i wiele nauczyłem się o życiu. Mam 25 lat i dojrzewam. Żyłem w ładnym otoczeniu i w brzydkim. Mówią, że więcej można się nauczyć w tym drugim, ale ja nigdy nie stracę istoty dzieciaka z sąsiedztwa, więc zawsze pozostanę taki sam”, tak zdefiniował się sam Messi.
Niezależnie od tego, jaki będzie wynik spotkania towarzyskiego z Niemcami, Leo chce wygrać z reprezentacją kwalifikacje do Mistrzostw Świata w Brazylii i ma nadzieję, że stanie się to „jak najszybciej”. „Mieliśmy szczęście, że wygraliśmy wielkie spotkania z Sabellą (trener reprezentacji Argentyny – przyp. red.), znaleźlismy dobrą grę drużyny. Piłkarze, nie tylko ja, ale cała reprezentacja, zbliżyliśmy się do siebie”, dodał.
„Ja sam czułem się dziwnie, kiedy przyszedłem do reprezentacji i czułem, że nie gram, jak najlepiej potrafię. Teraz jest czas spokoju, aby przyjść i cieszyć się grą. Zawsze jestem taki sam, a większość także pomaga mi zbudować silną grupę i znaleźć odpowiednią grę na boisku”, kontynuował.
Argentyna dwukrotnie w ostatnich latach odpadła z ważnych rozgrywek. Najpierw w 2010 roku z Mistrzostw Świata w RPA (trenerem był Diego Maradona), a potem w 2011 z Copa América (trenerem był Sergio Batista).
Źródło: Sport.es
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.