Ostatni kontakt z Javim Martínezem

FC Barcelona czeka aż zawodnik wróci z Igrzysk Olimpijskich, aby skontaktować się z nim i jego otoczeniem. Klub chce wiedzieć, czego spodziewać się przed decyzją korzystania z innych alternatyw.

Barça będzie próbowała po raz ostatni skontaktować się z reprezentantem Hiszpanii, Javim Martínezem, aby ocenić czy istnieją możliwości zakontraktowania zawodnika. W innym wypadku klub odrzuci tą inicjatywę i zajmie się alternatywami.

 

Wszyscy z katalońskiego klubu przyznają, że operacja ta jest bardzo skomplikowana, ponieważ Athletic Bilbao nie chce sprzedać swojego zawodnika i odnosi się do klauzuli zawartej w jego umowie. Przypominamy, że wynosi ona 40 milionów euro. Barça ma też konkurenta – jest nim Bayern Monachium.

 

Ponadto, zawodnik na pytania o transfer zawsze odpowiadał, że koncentruje się to na Euro, a to na Igrzyskach Olmipijskich. Po powrocie z Londynu będzie musiał się określić, gdyż nie ma już kolejnych wymówek. Javi musiałby naciskać na Athletic, aby ci zmniejszyli kwotę transferu, jednakże sam zawsze podkreślał swoje przywiązanie do baskijskiego klubu.

 

Teraz pojawi się nowy scenariusz… Zawodnik wraz z reprezentacją Hiszpanii odpadł z Olimpiady i w czwartek po południu wróci do kraju, aby rozpocząć swoje krótkie wakacje. Celem FC Barcelony jest skontaktować się z Javim Martínezem i jego otoczeniem, aby zobaczyć jaka jest jego postawa przed ostatecznym spotkaniem z prezydentem Athletic Bilbao, Josu Urrutią.

 

Jeżeli piłkarz niechętnie będzie wypowiadał się publicznie na temat swojego transferu, aby zmusić klub do odejścia z San Mamés, FC Barcelona będzie wiedziała, że nie ma sensu dalej starać się o zakontraktowanie wszechstronnego pomocnika.

 

Od początku transfer Javiego Martíneza był skomplikowany. Zaczęło się to już u Pepa Guardioli, a kończy u Tito Vilanovy. Wydaje się, że ten zawodnik jest najlepszą opcją ze względu na to, że może grać zarówno w środku obrony, jak i w pomocy. Udowodnił to Marcelo Bielsa podczas poprzedniego sezonu.

 

Barça oferuje za niego około 20-22 milionów euro. W Niemczech pojawiła się ostatnio informacja, że Bayern Monachium chce wyłożyć za piłkarza 26 milionów euro. Są to jednakże kwoty dalekie od tej, którą chce otrzymać Athletic Bilbao. Kataloński klub ma takżę inny problem finansowy (w porównaniu do niemieckiego): wysoki podatek i wynagrodzenie zawodnika.

 

Źródło: Sport.es