Porażka i oddany fotel lidera: FC Barcelona – Celta Vigo 0:1

Po nieudanym El Clásico przyszła pora na rehabilitację w La Liga. Rywalem z którym miała się zmierzyć Barça na Camp Nou, była Celta Vigo – były zespół obecnego szkoleniowca Barcelony, Luisa Enrique.

 

Trener Dumy Katalonii nie zaskoczył wystawionym składem, jedynie w środku pola pojawił się Rafinha, a na ławce znalazł się Xavi. O sile ofensywnej miała stanowić wielka trójka: Suárez, Neymar i Messi.

 

Wyrównany początek

 

FC Barcelona od początku próbowała zdominować spotkanie, jednak Celta grała odważnie i starała się także zagrozić bramce Bravo. Blisko zmiany rezultatu było w 11. minucie, kiedy to piłka po strzale z dystansu Neymara trafiła w poprzeczkę. Zagrożenie po drugiej stronie boiska miało miejsce w 17. minucie, kiedy to Nolito wywalczył rzut wolny z około 19 metrów, strzał poszkodowanego poszybował jednak nad bramką gospodarzy.

 

Mimo dominacji Barçy z biegiem czasu spotkanie się wyrównało, a gospodarze z przewagą w posiadaniu piłki nie potrafili zagrozić Celcie. To goście zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Bravo, lecz w bardzo dobrej dyspozycji był Mascherano, który notował kolejne interwencje. W odpowiedzi akcja Messiego oraz Neymara i strzał Argentyńczyka, który wybił z trudem Hugo Mallo.

 

Kolejna poprzeczka i zaczarowana bramka

 

Dwie minuty później strzał Messiego po interwencji obrońcy trafił w poprzeczkę. Kolejny strzał Argentyńczyka, tym razem głową po dośrodkowaniu Suáreza poszybował wysoko nad bramką. Kolejne zagrożenie miało miejsce dopiero na 3 minuty przed końcem, strzał Suáreza został jednak obroniony przez bramkarza Celty. Kolejne próby Neymara także nieskuteczne. Do przerwy wynikł nie uległ zmianie, kibice zgromadzeni na Camp Nou ze zmartwienie spoglądali na Lucho, czy będzie w stanie wymyślić coś, aby jego podopieczni zainkasowali komplet punktów.

 

Strata bramki w drugiej połowie

 

W przerwie szkoleniowiec Barçy nie zdecydował się na zmiany, gospodarze wprawdzie spychali coraz bardziej Celtę do  defensywy, ale wciąż brakowało ostatniego podania… do 55. minuty. Celta zdobyła bramkę. Błąd i nieporadność defensywy, piękna asysta piętą Nolito i bramka Larriveya daje prowadzenie.

 

Z minuty na minutę ataki Barçy stawały się coraz bardziej rozpaczliwe i mało skuteczne. Pierwsza zmiana w zespole Blaugrany miała miejsce dopiero w 66. minucie, kiedy to Xavi zmienił Rafinha, a szeregi ofensywne zasilił Pedro, zmieniając Busquetsa, który rozegrał bardzo słabe spotkanie, utrzymując niestety poziom z obecnego sezonu.

 

Bicie głową w mur

 

Wejście Pedro nieco ożywiło poczynania kolegów, po jego dośrodkowaniu bardzo dobrą okazję miał Suárez, jednak strzał Urugwajczyka bez większych problemów złapał bramkarz Celty. W kolejnej akcji „7” Barçy starała się zakończyć akcję na własną rękę, jednak strzał poszybował nad bramką.

 

W końcówce także goście mieli swoje okazje – strzelał Nolito, dobijał Charles. W odpowiedzi z rzutu wolnego ponownie w poprzeczkę trafił Messi. Kolejna okazja Suáreza, ale ponownie Hugo Mallo na posterunku.

 

Dzisiejszego wieczora Barça zafundowała kibicom tylko rozczarowanie. Po pierwsze przegrywając na Camp Nou z Celtą. Po drugi tracąc lidera na rzecz Realu Madryt. Po trzeci i co chyba najgorsze, prezentując się nieskutecznie i słabo.

 

FC Barcelona – Celta Vigo 0:1

 

Składy:

FC Barcelona: Bravo; Alves, Mascherano, Mathieu, Alba; Busquets (66″ Pedro), Rakitić, Rafinha (66″ Xavi); Suárez, Messi, Neymar

 

Celta Vigo: Sergio; Hugo Mallo, Sergi Gómez, Cabral, Jonny; Krohn Dehli, Radoja, Orellana, Pablo Hernández (69″ Borja Fernández); Larrivey (76″ Charles), Nolito (88″ Madinda)

 

Gole:

 

0:1 Larrivey 55″ (Nolito)

 

Źródło: FCBarcelona.com