W niedzielę 31 stycznia hiszpańskie „El Mundo”, które miało być w posiadaniu odpowiednich dokumentów, ujawniło zarobki Leo Messiego. Na mocy kontraktu podpisanego przez 33-latka w 2017 roku miał on zarobić na przestrzeni czterech lat około 555 milionów euro. FC Barcelona zapowiedziała już, że pozwie dziennik za wyciek poufnych danych. Okazuje się, że Argentyńczyk mimo tak ogromnej umowy nadal nie dostał dużej sumy.
Po przedstawieniu przez „El Mundo” wspomnianego raportu reputacja Messiego uległa mocnemu pogorszeniu. „Blaugrana” zmaga się z wielkimi problemami finansowymi, w wyniku których latem zeszłego roku dokonano wyprzedaży zawodników, a tymczasem najlepszy piłkarz w historii Barcelony inkasuje bez żadnych skrupułów setki milionów euro.
Zobacz też: Wyciekł kontrakt Leo Messiego. FC Barcelona i Messi już podejmują działania w tej sprawie
Sam bonus za przedłużenie umowy w 2017 roku miał wynieść około 139 milionów dolarów, a premia lojalnościowa to już kolejne 94 miliony dolarów. Okazuje się jednak, że Messi nie otrzymał od „Dumy Katalonii” ustalonej pensji ze względu na niskie dochody klubu w ostatnich miesiącach. Według „Cope” 33-latek miał nadal nie dostać znacznej części wynagrodzenia za ubiegły sezon.
Na podstawie tych danych Messi powinien otrzymać od FC Barcelony 72 miliony euro. Tymczasem dostał „zaledwie” 8,5 miliona euro z wymienionej kwoty. Odnosząc się do wymienionego raportu, dług klubu w stosunku do 33-latka wynosi 63,5 miliona euro. Suma pieniędzy, o której mowa, nie jest wynagrodzeniem tylko za grę dla „Blaugrany”, ale również obejmuje ona m.in. prawa do wizerunku piłkarza.
Trudno teraz powiedzieć, kiedy Messi otrzyma resztę pensji. Barcelona ma ogromne długi również u innych podmiotów i to raczej one będą priorytetem do spłaty. Aby klub mógł funkcjonować, w pierwszej kolejności trzeba spłacić kredyty zaciągnięte w bankach. Już wcześniej mówiło się, że Leo Messi w przypadku zostania czy też odejścia z klubu, będzie otrzymywał zaległe wynagrodzenie w systemie ratalnym. Podobno „Duma Katalonii” miała przekonać Argentyńczyka do tego systemu spłat poprzez zaproponowanie mu odsetek od zaległej pensji. Podobne propozycje otrzymali również Gerard Pique, Frenkie de Jong czy Marc-Andre ter Stegen, którzy zgodzili się na formę ratalną.
Sprawdź: Puchar Króla: Transmisja meczu Granada CF – FC Barcelona za darmo w internecie
fot. YouTube/LaLiga Santander