Co dalej z Jonathanem dos Santosem?

Po wczorajszym wygranym przez drużynę Barcelony spotkaniu z Deportivo Alavés, w którym Tito Vilanova zadecydował, że od pierwszego gwizdka na boisku zobaczymy Sergio Busquetsa oraz Sergi Roberto, można głębiej zastanowić się nad przyszłością pewnego młodego Meksykanina w zespole Blaugrany.

 

Dla każdego zawodnika niezwykle trudne musi być oglądanie swojej drużyny z ławki rezerwowych, swoich kolegów, którzy grają pierwszym składzie. Mają to, czego Ty też bardzo chcesz. I mimo że nadchodzi mecz w którym czujesz, że zasługujesz na występ w nim od początku, grasz tylko 15 minut. Ale nic nie możesz z tym zrobić. Jest to klub który kochasz, któremu wiele zawdzięczasz. Jest to klub w którym masz okazję uczyć się od najlepszych w swoim fachu. Klub nie chce się Cie pozbywać, a Ty nie chcesz być niewdzięczny po tylu bardzo udanych latach. Jest tylko jeden problem: chcesz pewnych zmian w karierze i życiu zawodowym, jednak możliwości na przeprowadzenie tych zmian są bardzo mocno ograniczone. Więc kiedy zacząć szukać nowego klubu?

Jonathan dos Santos do Barcelony przybył wraz ze swoim bratem Giovanim po turnieju młodzieżowym we Francji. JdS był integralną częścią wielu zespołów młodzieżowych Blaugrany. Jego praca przyniosła efekty w postaci awansu od drużyn Alevin aż do FC Barcelony B. Przyszłość dla młodego Meksykanina rysowała się w jasnych barwach. Wydawał się być chłopcem, który swoją wizją gry i techniką idealnie pasuje do systemu, jakim gra Barcelona. Być może miał pewne braki w sylwetce, ale i to nie zniechęcało trenerów do korzystania z niego w kolejnych meczach. W drugiej drużynie katalońskiego klubu Jonathan operował środkiem pola. Był bardzo uniwersalny, mógł grać na pozycji zarówno ofensywnego, jak i defensywnego pomocnika. W zespole Luisa Enrique pełnił rolę „Xaviego”, był odpowiedzialny za utrzymywanie się przy piłce, a gdy zachodziła konieczność wspomagał Oriola Romeu i resztę defensywy przed atakami rywali. Jonathan wymieniany był wśród graczy, którzy najbardziej przysłużyli się trzeciemu miejscu w Segunda División.

Enrique opuścił Barcelonę B na rzecz posady trenera AS Romy, a jego miejsce zajął również były zawodnik katalońskiej drużyny, Eusebio Sacristán. Rola w drużynie Barçy B przez dos Santosa nadal była bardzo ważna. Dobre występy w presezonie 2010/2011 zaowocowały nawet kilkoma występami u Pepa Guardioli. Jednak po jakimś czasie nowy trener drugiej drużyny zaczął traktować Jonathana mniej poważnie niż do tej pory. Młody Meksykanin zaczął występować bardziej, jako uzupełnienie Martiego Riveroli lub Javiego Espinosy. Został także cofnięty na boisku, miał więcej zadań defensywnych. Trener pierwszej drużyny, Pep Guardiola traktował Jonathana jako człowieka, z którego można skorzystać w każdej sytuacji, korzystał z jego uniwersalności. Dos Santos ma za sobą również mecze jako boczny obrońca. Jonathan był zdolny do wypełnienia większości luk na boisku, które powstawały w wyniku kontuzji jakiegoś gracza z pola. Jednak cała ta otoczka wokół tego gracza sprawiła że jeśli ktoś ma uczynić krok do pierwszej drużyny to nie jest to dos Santos tylko Sergi Roberto.

Jonathan dos Santos zagrał podczas ostatniego weekendu kilka cennych minut w meczu ligowym z Rayo Vallecano. Były to jego pierwsze minuty w pierwszej drużynie podczas bieżącej kampanii i mimo, że pokazał się z bardzo dobrej strony Tito Vilanova nie desygnował go od pierwszych minut we wczorajszym meczu Copa del Rey. Wolał wystawić Sergio Busquetsa, który jest jednym z tych zawodników, którzy mają w nogach najwięcej przebiegniętych kilometrów w tym sezonie. W lato ofertę za młodszego brata Giovaniego złożyła Sevilla. W klubie ze stolicy Andaluzji otrzymywałby na pewno więcej szans na grę. Mimo to młody zawodnik zdecydował się pozostać w Barcelonie. Kto wie być może włodarzom Sevilli uda się sprowadzić Jonathana na Sánchez Pizjuán w zimowym oknie. Podobno w swoich planach młodego zawodnika Barçy ma także Mallorca. Styczeń zbliża się nieubłaganie i przed młodym piłkarzem stoi wiele pytań…

 

Źródło: BarcaBlaugranes.com

+ (new Date()).getTime() + „”” + „>„);